Strażacy szukają w rzece zaginionego 26-latka

Ratownicy przeszukują dno Bobru w poszukiwaniu zaginionego Łukasza Kaima. Młody mężczyzna zniknął w niedzielę nad ranem z dyskoteki w Marciszowie.

Wiadomo, że trafił tam nietrzeźwy i spał w środku. Kiedy jego kolega wyszedł do łazienki, miał zamówić dwa piwa, ale już za nie nie zapłacił. Rodzina i znajomi z okolic Jawora szukają mężczyzny. Szukają go też policjanci i strażacy. Dziś nurkują i sprawdzają dno Bobru. Dwa lata temu w rzece znaleziono bowiem innego mężczyznę, który wyszedł z dyskoteki.

Według mieszkańców mężczyzna mógł uczestniczyć w bójce, do której miało dojść pod mostem w pobliżu dyskoteki. Ale dotąd nikt nie potwierdził nawet, że taka bójka w ogóle była. Bliscy zaginionego Łukasza przeszukali całą okolicę. Wszystkie zagajniki i studzienki. Poszli za każdym śladem stóp widocznym na śniegu. I nic. Zrozpaczeni apelują o pomoc i wieszają gdzie tylko można zdjęcia z podobizną zaginionego.

PRW