Wicepremier otworzył nowe boisko
Wicepremier RP Grzegorz Schetyna był honorowym gościem otwarcia kompleksu boisk ze sztuczną nawierzchnią przy III Liceum Ogólnokształcącym w Jeleniej Górze. Krótka uroczystość ściągnęła do popularnej „Budowlanki” rzeszę dolnośląskich i lokalnych notabli. Nie zabrakło oczywiście prezydenta Jeleniej Góry Marka Obrębalskiego w towarzystwie swoich zastępców, był też wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec i przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój. Boisko poświęcił ksiądz prałat Bogdan Żygadło z parafii pw. Św. Erazma i Pankracego.
Mało atrakcyjne warunki pogodowe spowodowały, iż część oficjalną ograniczono do niezbędnego minimum. Krótkie mowy wygłosili zaproszeni gości, a po poświęceniu boisk VIP-y przywitały się z uczniami III LO, którzy rozegrali pierwszy – pokazowy mecz na sztucznej nawierzchni. Jednak nim do tego doszło zaproszeni goście mieli okazję zaprezentować swój kunszt piłkarski strzelając rzuty karne bramkarzowi III LO Wojciechowi Kamińskiemu. Zdobycie gola okazało się niewykonalne dla większości strzelających. Najbliższy zdobycia gola był Grzegorz Schetyna trafiając piłką w słupek, natomiast uderzenia Marka Obrębalskiego, Jerzego Łużniaka, Zbigniewa Szereniuka, Jerzego Pokoja i Wiesława Tomery z łatwością bronił Wojciech Kamiński, ale na usprawiedliwienie samorządowców informujemy, że na co dzień jest on golkiperem klubu KS Łomnica i równie dobrze broni na A-klasowych boiskach. Gola nie udało się strzelić politykom, zdobył go policjant. Na zakończenie serii rzutów karnych do piłki podszedł komendant KMP w Jeleniej Górze Zbigniew Ciosmak, który pewnym i mocnym strzałem zaliczył upragnione trafienie. Dalsza integracja przebiegała już pod dachem, dokładnie w mniejszej z sal gimnastycznych III LO. Przy daniach zimnych i ciepłych dyskutowano o wszystkim, swój czas mieli też reporterzy, którzy oblegali głównie wicepremiera Schetynę.
Na koniec kilka słów o boisku, bo to właśnie z jego powodu całe to pozytywne zamieszanie. Jego budowa kosztowała nieco ponad milion złotych, a inwestycja została sfinansowana w większości z programu rządowego Orlik 2012. Szkoda, że plac do gry nie posiada wymiarów prawdziwego boiska piłkarskiego, bo dzięki temu piłkarze lokalnych klubów mieliby gdzie rozgrywać sparingi i mogliby trenować w godzinach wieczornych, gdyż obiekt posiada stosowne oświetlenie. Mimo tych mankamentów ów obiekt przyjmujemy z otwartymi rękami i wierzymy, iż będzie on tętnił życiem nie tylko w godzinach lekcyjnych. Jego walory wymagają wręcz, aby sportowe życie toczyło się na nim od wczesnego ranka do późnych godzin wieczornych.
Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban