Narkomani skaczą na spadochronach

Adrenalina zamiast heroiny. Na jeleniogórskim lotnisku pojawiła się grupa narkomanów leczących się z nałogu w gdańskim ośrodku MONAR. Skaczą ze spadochronami i jeżdżą na wycieczki. To część ich terapii. Jedną z uczestniczek kursu jest Anna Kurek z Gdańska. Jak mówi, w lotnictwie odnalazła swoją pasję i chce się już na stałe poświęcić lataniu i skokom spadochronowym.

Józef Leśniak, kierownik poradni uzależnień w Jeleniej Górze, widział inne metody leczenia. W Rosji np. uzależnieni trafiają na Syberię do specjalnych obozów. Tam jednak demoralizują się zamiast leczyć. W Polsce preferowane są inne metody, wymagające zaangażowania samych pacjentów. Stąd właśnie w Jeleniej Górze szkoła spadochronowa dla narkomanów. Projekt roboczo został nazwany adrenalina zamiast heroiny. Albo - jak kto woli - amfetaminy.

Niektórzy kursanci pochodzą z biednych rodzin, które nie miały możliwości nauczenia ich jak można czerpać przyjemności z życia. Paradoksalnie - to właśnie ćpanie i MONAR umożliwiły im poznanie skoków ze spadochronem.

PRW