Litwini przejmują Jelfę
Litewska firma Sanitas jest najbliżej przejęcia niemal połowy akcji Jelfy. Konkurenci twierdzą, że jej oferta nie była zgodna z wymogami.
Sprzedażą ok. 47 proc. akcji Jelfy zajmuje się Agencja Rozwoju Przemysłu. Papiery te należą do agencji, skarbu państwa i PZU. Wczoraj pracownicy agencji otworzyli koperty z ofertami potencjalnych nabywców. Przypomnijmy, że o papiery Jelfy ubiegał się polski producent leków Adamed, litewska firma farmaceutyczna Sanitas, firma produkująca leki z Łotwy Grindeks oraz fundusz inwestycyjny Enterprise Investors. - Kierując się ceną, wybieramy Litwinów - poinformowała agencja chętnych na pakiet akcji spółki.
- Jesteśmy zniesmaczeni tym faktem. Każdy chętny miał dołączyć do swojej oferty dokumenty, które potwierdzają, że ma pieniądze na przejęcie Jelfy. Sanitas miał tylko pismo z banku Pekao SA, że bank ten rozważy finansowanie operacji - mówi "Rz" Ryszard Wojtkowski, partner w Enterprise Investors. Jego zdaniem naruszono w ten sposób warunki postępowania, które musieli spełnić pozostali chętni. - Chcemy napisać do agencji pismo, że przyjęcie oferty niepotwierdzonej finansowo stanowi naruszenie zasad - mówi Ryszard Wojtkowski.
Jeszcze zanim pracownicy agencji otworzyli koperty z ofertami, procedury oprotestował Adamed. - Przyjrzeliśmy się procesowi prywatyzacji tej spółki i uważamy, że jest mało przejrzysty, prowadzony według ciągle zmieniających się zasad - czytamy w oświadczeniu Macieja Adamkiewicza, prezesa firmy Adamed. Swoją opinię prawną w tej sprawie Adamed złożył już w Agencji Rozwoju Przemysłu. - Ze względu na fakt, że zmiana zasad nastąpiła w trakcie procesu prywatyzacji, jego przebieg może zostać skutecznie zaskarżony. Dlatego wystąpiliśmy do agencji z wnioskiem, aby proces rozpocząć od początku z zachowaniem przejrzystych zasad - wyjaśnia Maciej Adamkiewicz. Można więc przypuszczać, że Adamed będzie chciał zablokować transakcję.
W Agencji Rozwoju Przemysłu nie uzyskaliśmy żadnego komentarza w tej sprawie.
Jeśli Sanitas znajdzie środki, które będą gwarantować mu przejęcie akcji Jelfy, stanie się właścicielem jeleniogórskiej spółki. Musi znaleźć gwaranta ogłoszenia wezwania do sprzedaży 100 proc. papierów Jelfy. Na ten cel potrzeba ok. 600 mln zł. Jeśli protesty konkurentów Litwinów okażą się skuteczne, proces sprzedaży akcji firmy z Jeleniej Góry rozpocznie się od nowa.
źródło: www.rzeczpospolita.pl