Zmiana czasu na letni

W nocy z soboty na niedzielę zacznie obowiązywać w Polsce czas letni. Przestawiamy wtedy zegary z godziny drugiej na trzecią. Będziemy niestety spali o godzinę krócej. Wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej zmieniają czas w tym samym dniu, jednak o różnej godzinie zależnej od strefy czasowej. W Polsce wskazówki zegarów przesuwamy o godzinie 2 lub 3, a nie tak, jak jeszcze kilka lat temu o 24.

Zmianę czasu - stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. W Europie jedynym państwem które nie stosuje zmiany czasu jest Islandia. Poza Europą zmianę czasu stosują m.in. w USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło zmiany czasu na czas letni, jest Japonia.

Prekursorami wprowadzenia czasu letniego byli Niemcy już w 1916 roku. W Polsce wskazówki zegarów przesuwaliśmy w okresie międzywojennym, później w latach 1957-64, a następnie od 1977 roku.

W języku angielskim istnieje łatwy mnemotechniczny sposób zapamiętania, w którą stronę przesuwamy wskazówki zegara. Zdania "Spring forward, fall back" i "Spring ahead, fall behind" - to gra słów wykorzystująca dwuznaczność słów spring - skoczyć/wiosna i fall - upaść/jesień. Można więc je przetłumaczyć jako: "Skok w przód, upadek do tyłu" lub "Wiosną do przodu, jesienią do tyłu".

System rachuby czasu należy do najdawniejszych zagadnień astronomii.

Podstawowe jednostki czasu, doba i rok, są związane z ruchem obrotowym i obiegowym Ziemi. Miarą czasu w astronomii jest kąt godzinny wybranego punktu na sferze niebieskiej. W zależności od wyboru tego punktu rozróżnia się czas słoneczny prawdziwy, czas słoneczny średni i czas gwiazdowy.

Zmiana czasu na czas letni jest podyktowana oszczędnością wynikającą z efektywniejszego wykorzystywania światła słonecznego.

Zaletą zmiany czasu jest nie tylko oszczędność energii. Zmiana czasu na letni powoduje, że wschód słońca jest o godzinę później. Dzięki temu jasno robi się np. o godzinie 6 zamiast o godzinie 5, a ciemno o godzinie 20 zamiast o godzinie 19.

Niewątpliwie wadą są problemy ludzi a właściwie ich organizmów przy "przestawianiu się". Koszty ponoszą firmy kolejowe, lotnicze - operacja zmiany czasu jest dla nich skomplikowana. Z kosztami uwzględnienia zmiany czasu w systemach informatycznych muszą się liczyć firmy.

Wyżej wymienione koszty należą do kosztów jednorazowych i raczej w ostatecznym bilansie przeważają zyski związane z oszczędnością oświetlenia, jednak do kosztów stałych strat (jak zauważają przeciwnicy głównie w USA) należy doliczyć koszty klimatyzacji, która pracuje intensywniej w godzinach dziennych, więc w ostatecznym bilansie, zmiana czasu, wg. sceptyków stoi pod znakiem zapytania.

Następna zmiana czasu będzie miała miejsce 26 października. Wrócimy wtedy do czasu zimowego.

onet.pl