Sprawca napadu na Getin Bank nieuchwytny dla policji
Od dwudziestu miesięcy policji nie udało się złapać sprawcy napadu na bank Millennium na wrocławskim Rynku w lipcu 2006 roku. Prawdopodobnie tego samego, który w lutym ubiegłego roku okradł też bank przy Piłsudskiego we Wrocławiu, a w styczniu tego roku - w Jeleniej Górze.
Dopiero wczoraj policjanci ujawnili trzy portrety pamięciowe bandyty. I poprosili wrocławian o ustalenie, kim jest mężczyzna. Podejrzewają, że jest zamieszany także w inne napady na banki. Zawsze ubrany był w ciemną kurtkę, bluzę z kapturem i ciemne okulary. A pieniądze chował do czarnej torby.
Dlaczego policja dopiero teraz ujawnia wizerunek sprawcy napadów sprzed półtora roku i roku?
- Czasami sprawy trwają długo. Ważne, że o nich nie zapominamy - odpowiada rzecznik dolnośląskiej policji Artur Staniszewski. - Portrety nie leżały dwadzieścia miesięcy w szufladzie. Powstały niedawno. Dopiero teraz policjanci trafili na informacje, pozwalające precyzyjnie ustalić, jak wygląda sprawca i powiązać go z konkretnymi zdarzeniami - wyjaśnia.
- Nie szukamy świadków tych napadów, tylko pomocy w ustaleniu, kim jest ten człowiek i gdzie go można znaleźć - zaznacza jeden z policjantów ze specjalnego zespołu zajmującego się poszukiwaniem sprawców napadów na banki. - To może być jedna osoba różnie ubrana albo trzy różne osoby - zastrzega.
Od początku ubiegłego roku policja zanotowała na Dolnym Śląsku dziesięć napadów na małe placówki bankowe, w tym dziewięć w samym Wrocławiu. Złapano sprawcę dwóch - bandytę w żółtych butach.
Do dziś niewyjaśnione są też podobne zdarzenia z poprzednich lat . Między innymi seria napadów na placówki banku Millennium we Wrocławiu, Opolu, Łodzi Poznaniu i Warszawie.
Scenariusz jest zawsze podobny. Zamaskowany bandyta ma pistolet lub jego atrapę, terroryzuje pracowników banku, zabiera pieniądze i ucieka.
Napady zdarzają się w niewielkich placówkach, jakich coraz więcej uruchamiają polskie banki. Pracuje w nich kilka osób, trzymana jest niewielka gotówka i nie ma ochroniarzy.
- Według naszych szacunków, liczba napadów na małe placówki bankowe w Polsce spada - uspokaja prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.- W innych krajach Europy takich zdarzeń jest więcej.
POLSKA Gazeta Wrocławska