Przepychanki w Cieplicach
Pierwszy raz w historii uzdrowiska Cieplice Zdrój doszło do przepychanek podczas rejestracji. Ludzie uspokoili się dopiero po przyjeździe policji i straży miejskiej.
Prezes uzdrowiska Roman Jałako, by uniknąć takich sytuacji, planuje wynajęcie ochroniarzy. Wszystko dlatego, że ponad 600 osób ustawiło się jednego dnia w kolejce, by zapisać się w przychodni działającej przy uzdrowisku na zabiegi rehabilitacyjne. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia nie pozwala na przyjęcie więcej niż około 100 pacjentów miesięcznie.
Wielu chorych chciałoby korzystać na przykład z kąpieli w basenach z leczniczą wodą, ale nie mogą, bo fundusz za to nie płaci.
Zabiegi rehabilitacji leczniczej w uzdrowisku od wielu lat cieszą się ogromnym powodzeniem. Zawsze było więcej chętnych niż miejsc. W poprzednim roku limit przyjęć został wyczerpany w ciągu dwóch dni od daty podpisania kontraktu. W tym roku uzdrowisko zmieniło system zapisów. Po skargach pacjentów zaprzestano rejestracji telefonicznej.
Mimo tak ogromnego zainteresowania usługami rehabilitacyjnymi, nie udało się zwiększyć kontraktu z NFZ. Choć uzdrowisko wystąpiło o jego podwojenie, fundusz dał o 20 proc. mniej pieniędzy niż w roku ubiegłym.
Źródło: Polska Gazeta Wrocławska