Ożyły nekropolie
1 listopada to dzień, w którym swój czas poświęcamy naszym zmarłym. To nie rzadko jedyny moment, aby przystanąć i w zadumie pomyśleć nad swoim losem.
Dziś tłumnie odwiedzaliśmy nekropolie, zapalaliśmy znicze i modliliśmy się nad grobami bliskich.
Jeleniogórskie cmentarze przeżywały oblężenie.
Słoneczna pogoda sprzyjała spacerom, a co za tym idzie klimat święta nabrał przyjemnego wymiaru. Zapach palonego wosku, tłumy ludzi, kwiaty i wieńce, to nieodłączny obrazek przy cmentarzach w tym dniu. Jak co roku, odbyły się także procesje, w tym najbardziej liczna, na starym cmentarzu przy ul. Sudeckiej.
Obchody przebiegły w miarę spokojnie. Bezpieczeństwa na drogach i w okolicach cmentarzy pilnowały partole policji i straży miejskiej. MZK podstawiło także większą ilość autobusów.
Większość z nas nie zastanawia się nad historią tego święta. Początkowo dzień męczeństwa obchodzono
1 maja i dopiero od 731 roku do dziś, po zmianie wprowadzonej przez papieża Grzegorza III,
obchodzimy dzień 1 listopada, jako dzień poświęcony pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego.
Święto to było również w czasach PRL dniem wolnym, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano go dniem Wszystkich Zmarłych, bądź Świętem Zmarłych.
Jutro wedle kalendarza 2 listopada - Dzień Zaduszny.
Zgodnie z naukami kościoła dzień ważniejszy od święta "Wszystkich Świętych", acz frekwencja na cmentarzach będzie już odczuwalnie mniejsza.
Ten rok będzie także przełomowy dla sklepikarzy i konsumentów.
Zgodnie z ustawą, wiele sklepów (w tym hipermarkety), było zamkniętych. Jedynie stacje benzynowe i mniejsze , osiedlowe sklepiki działały w godzinach wieczornych. Wielu klientów z wywieszonym językiem biegało po mieście np. w poszukiwaniu pieczywa.
Napotkany Pan Krzysztof stwierdził tylko:
- Łatwiej dziś kupić alkohol, niż chleb, to paranoja!!
Chyba nie o to chodziło ustawodawcom? Ale wyszło jak zwykle...
Karolina Nawojka Chałupińska
Foto: Damian Milko/KCh