Złamane życie i kariera z powodu 100 tys. zł...
Około ćwierć miliona złotych - według ustaleń CBA - mieli domagać się burmistrz Helu Mirosław W. i b. posłanka PO Beata Sawicka za ustawienie przetargu na nieruchomość na półwyspie. Obydwoje zostali zatrzymani w poniedziałek przez funkcjonariuszy CBA.
- Oboje wpadli w momencie przyjmowania łapówki. Burmistrz Helu wziął 150 tys. zł. Posłanka zażądała 100 tys. zł za pośrednictwo w procederze - poinformował PAP Dyrektor Gabinetu Szefa CBA Piotr Frątczak.
Według ustaleń CBA, posłanka w pierwszej połowie roku poszukiwała biznesmenów zainteresowanych inwestycjami na Helu. Sprawa dotyczy 2-hektarowej działki na Helu, na której miał powstać kompleks rekreacyjno-hotelowo-wypoczynkowy. Funkcjonariuszy CBA interesował plan zagospodarowania przestrzennego dotyczący działki po byłej jednostce Straży Granicznej - powiedział sekretarz miasta Hel Marek Dykta, który w poniedziałek przed godziną 22.00 wpuszczał agentów do magistratu.
Onet.pl