
CBA zatrzymała posłankę Beatę S.
Beata S. - to posłanka zatrzymana w poniedziałek wieczorem przez CBA - poinformował rzecznik marszałka Sejmu. TVN24 dowiedziało się nieoficjalnie, że chodzi o Beatę Sawicką z PO. Oprócz niej CBA zatrzymało pod zarzutem korupcji burmistrza Helu.
- Ze względu na potrzebę zapewnienia prawidłowego toku czynności procesowych (przeszukanie mieszkania zatrzymanej), marszałek Sejmu nie nakazał natychmiastowego zwolnienia posłanki - poinformował TVN24 rzecznik marszałka Sejmu Witold Lisicki. Jak dodał, posłanka została zwolniona do domu po około 5 godzinach i 15 minutach od momentu zatrzymania zatrzymana. - Nie dysponuję żadną wiedzą, co się nią teraz dzieje - powiedział Lisicki.
W Sejmie są dwie Beaty S. - jedna z PiS, druga z PO. Według TVN24 zatrzymana to posłanka i kandydatka na senatora Platformy w Legnicy Beata Sawicka.
O zatrzymaniu posłanki poinformował w poniedziałek wieczorem marszałka Sejmu szef CBA Mariusz Kamiński.
Według informacji tvn24.pl, zatrzymanie nastąpiło podczas przyjmowania ogromnej łapówki. Pieniądze miały być wynagrodzeniem za "ustawienie" przetargu o bardzo dużej wartości.
Mirosław W. w ostatnich wyborach był niezależnym kandydatem zgłoszonym przez Komitet Wyborczy Wyborców "Morskie Przymierze Hel 2020 i Wądołowski". Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że jest członkiem Partii Demokratycznej-demokraci.pl.
To kolejna akcja CBA w ostatnim czasie. Kilka dni temu CBA złapała na gorącym uczynku przyjęcia milionowej łapówki architekta Rafała S.
Kwoty miliona złotych architekt Rafał S. zażądał za zatwierdzenie jednego z projektów dotyczących rozbudowy krakowskiej opery. Zlecenie było warte kilkadziesiąt milionów złotych.
Zgodnie z konstytucją, posła chroni immunitet i parlamentarzysta "nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania". Konstytucja stanowi, że "o zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego".
tvn24.pl