Zabytkowy "Grzybek" w Kowarach ma szansę znów zachwycać

Zabytkowy "Grzybek" w Kowarach ma szansę znów zachwycać mieszkańców i turystów. Dzięki determinacji Emilii Baszak zrujnowana, ponad 250-letnia herbaciarnia powróci do życia jako miejsce spotkań i odpoczynku.

Kowarski "Grzybek" odzyska dawny blask. Zabytkowa, ponad 250-letnia herbaciarnia znów stanie się atrakcją turystyczną. Wszystko dzięki pasji i determinacji kowarzanki, Emilii Baszak, która podjęła się trudnego zadania odbudowy zrujnowanego pawilonu:

- Moim marzeniem było od zawsze wyremontować naszego kowarskiego grzybka. Chciałabym zadbać o dziedzictwo, które nam tutaj pozostawiono. Mój ojciec zaszczepił we mnie wielką miłość do zabytków i do tego, co znajduje się na tych terenach. Od dziecka pokazywał mi niemieckie napisy, które wychodzą spod farby.

Pawilon po wojnie popadł w ruinę. - Historia Kowarskiej Herbaciarni sięga jednak XIX wieku - mówi historyk i regionalista Fryderyk Pacak:

- Szkoda by było, żeby taka wielka atrakcja - jedyna na Dolnym Śląsku w stylu orientalnym zaginęła. Wielkie ukłony dla Pani Emilii, że podjęła ten temat, żeby to przywrócić do ponownego życia.

Skąd u Emilii Baszak taki zapał do uratowania tego historycznego obiektu? Mieszkanka Kowar cztery lata temu wylicytowała herbaciarnię i rozpoczęła odbudowę zabytku:

- Udało nam się zrobić już bardzo dużo. Pierwsza rzecz to oczywiście zabezpieczenie i realizacja dachu - w pierwszym roku. W drugim roku zrealizowaliśmy usztywnienie budynku, uzupełnienie ścian oraz strop. Tak naprawdę brakuje nam jeszcze tylko drzwi i okien do zamknięcia całości.

Na stolarkę udało się pozyskać środki od Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i zostanie ona zrealizowana w przyszłym roku. Cała odbudowa ma kosztować ponad milion złotych. Właścicielka planuje otwarcie herbaciarni już pod koniec przyszłego roku.

prw.pl