Uciekał przed policją, rozbił cudzy samochód
30-latek z Jeleniej Góry uciekał przed policją przywłaszczonym samochodem, na którym zamontowane były tablice rejestracyjne z innego auta. Jego "rajd" zakończył się zderzeniem z ogrodzeniem i zaparkowanym pojazdem, a sam kierowca trafił do szpitala. Jak się okazało, na sumieniu miał dużo więcej.
W niedzielę późnym wieczorem funkcjonariusze z Jeleniej Góry chcieli zatrzymać do kontroli samochód marki Audi, którego kierowca przyspieszył na widok policji. Mężczyzna zaczął uciekać ulicą Sudecką w stronę Osiedla Czarnego, jadąc z dużą prędkością i łamiąc wiele przepisów. W końcu stracił panowanie na pojazdem i uderzył w ogrodzenie oraz zaparkowany pojazd.
Uciekającym kierowcą okazał się 30-latek z Jeleniej Góry. Mężczyzna ucierpiał na skutek zderzenia i trafił do szpitala. Tam pobrano mu także krew do badań, by sprawdzić, czy nie kierował samochodem pod wpływem środków odurzających. Jak informuje podinsp. Edyta Bagrowska z KMP w Jeleniej Górze, na sumieniu miał dużo więcej niż tylko ucieczkę przed policją:
- Po weryfikacji okazało się, że mężczyzna kierował pojazdem wbrew zakazowi sądowemu. Ponadto w systemie policyjnym ujawniono, że pojazd, którym się poruszał, był przywłaszczony, a tablice rejestracyjne pochodziły z innego auta. Ponadto był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze 7 miesięcy i 28 dni za inne przestępstwa.
Teraz grozi mu dodatkowe 5 lat więzienia - o tym zdecyduje sąd.
prw.pl