Pili alkohol nad przepaścią
Do oburzającej sytuacji doszło na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego. Dwóch mężczyzn siedziało nad przepaścią nad Kotłem Małego Stawu. Co więcej, jak informują pracownicy KPN, spożywali oni alkohol. Tak skrajne i nieodpowiedzialne zachowanie zagrożone jest mandatem nawet do 1000 złotych. Możliwość otrzymania tak wysokiej kary nie odstrasza jednak wielu turystów, którzy każdego dnia w Parkach Narodowych, również na Dolnym Śląsku, wpadają na coraz niebezpieczniejsze pomysły.
Pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego załamują ręce i apelują do wszystkich turystów o zdrowy rozsądek. - Nagie torsy, papierosy i alkohol nad przepaścią poza szlakiem- głupota i bezczelność, które powodują, że nawet my się zastanawiamy czy niektóre akcje ratunkowe w górach nie powinny być płatne - czytamy w komunikacje opublikowanym na facebookowej stronie Karkonoskiego Parku Narodowego.
Co spowodowało tak duże oburzenie pracowników KPN-u oraz pozostałych turystów? Dwóch mężczyzn, którzy z alkoholem w rękach siedzieli nad przepaścią nad Kotłem Małego Stawu. By tam dotrzeć, zeszli oni ze szlaku i usiedli w skrajnie niebezpiecznym miejscu, w którym jeden fałszywy ruch może spowodować upadek z wysokości.
Mandat w Parku Narodowym. Od kogo możemy otrzymać karę?
Za tego typu zachowanie, w każdym polskim Parku Narodowym, również w KPN-ie, można otrzymać do 1000 złotych mandatu. Za jedno wykroczenie możemy otrzymać do 500 złotych mandatu, jednak jeśli wykroczeń jest więcej, wysokość kary wzrasta właśnie do 1000 złotych. Mandat w Parku Narodowym może wystawić funkcjonariusz Straży Parku, a także strażnik leśny. Służby mogą wezwać również policję, która może zająć się poważniejszymi wykroczeniami.
prw.pl