Mieszkańcy Przesieki coraz mocniej protestują

Mieszkańcy Przesieki coraz mocniej protestują przeciwko budowie elektrowni wodnej w jednym z najpiękniejszych zakątków Karkonoszy. Inwestor z Poznania chciałby wybudować elektrownię nieopodal wodospadu Podgórna, największej atrakcji turystycznej niewielkiej miejscowości pod Jelenią Górą. Dokumenty w tej sprawie leżą teraz na biurku wojewody. Wkrótce trafią do starosty, który może wstrzymać inwestycję.
Przesieka żyje z turystów. Mieszkańcy pobudowali pensjonaty, utworzyli wiele gospodarstw agroturystycznych. Z roku na rok mają więcej gości. Wszyscy odpoczywają przy pięknym wodospadzie Podgórna, jedynej dużej atrakcji turystycznej tej wioski. Miejscowi twierdzą, że gdy powstanie elektrownia wodna, wodospad wyschnie, a ich miejscowość zacznie podupadać.
Elektrownia po sąsiedzku
- Nie wyobrażam sobie życia u boku elektrowni wodnej. To byłby jakiś horror - mówi ze zgrozą Teresa Kolczycka z Przesieki.
Woda dla elektrowni ma być czerpana z ujęcia nad wodospadem i transportowana rurami do głównego budynku z turbiną, oddalonego o 500 metrów.
Turyści i mieszkańcy Przesieki są zszokowani tym pomysłem. Twierdzą, że elektrownia dostarczy znikomą ilość energii, a straty wynikające z pozbawienia całego regionu takiego obiektu będą niepowetowane. - Niech sobie robi elektrownię w Poznaniu, a nie u nas. To niedorzeczne, że ktokolwiek dopuścił możliwość budowy tu czegokolwiek - Jerzy Wierciński, mieszkający od 30 lat kilkaset metrów od wodospadu, nie ukrywa wzburzenia.
- Szacujemy, że elektrownia może pozbawić wodospad ok. sześćdziesięciu procent przepływającej wody - mówi Maciej Popkiewicz z Przesieki.
Najbardziej po wybudowaniu elektrowni może ucierpieć Teresa Kolczycka, której dom sąsiadowałby z budowlą. - Przeprowadziłam się tu dziewięć lat temu ze Zgorzelca, aby mieć ciszę, spokój i mieszkać na łonie przyrody. A tu pod oknem chcą nam wybudować straszydło, nie pytając nas nawet, co o tym myślimy - denerwuje się pani Teresa.
Obok prowadzi bardzo popularny i uczęszczany szlak turystyczny. Z pewnością postawienie obok elektrowni mogłoby zniechęcić część osób do spacerów tą trasą.

Ludzie mieszkający nieopodal planowanego miejsca budowy twierdzą, że nikt ich nie poinformował o inwestycji. Zawiadomienia zostały wysłane na nieaktualne adresy. Tymczasem inwestor dostał pozwolenie prawne. Zostało ono jednak oprotestowane przez cztery osoby. Mieszkańcy Przesieki zebrali podpisy pod petycją do władz samorządowych z prośbą o zablokowanie inwestycji.
Plan zagospodarowania gminy Podgórzyn pozwala budować na potokach takie elektrownie. Inwestycję na Podgórnej opiniował instytut meteorologiczny, który stwierdził, że nie będzie uciążliwa dla środowiska. Jak wynika z planów, ujęcie wody powstanie 2,5 km powyżej wodospadu i będzie praktycznie niewidoczne. Budyneczek elektrowni będzie miał wielkość kiosku z gazetami. Mieszkańców to nie przekonuje.
Sprawa trafiła do wojewody, który może uchylić pozwolenie wodno-prawne. Okazało się, że w decyzji, w której zawarte są wszelkie warunki oddziaływania inwestycji na środowisko, są spore nieprawidłowości i przekłamania. - Czekam teraz na decyzję wojewody. Jeśli uchyli to pozwolenie, to ja prawdopodobnie odmówię wszczęcia nowego postępowania - mówi starosta jeleniogórski Jacek Włodyga.

To największa atrakcja turystyczna Przesieki. Ma potrójny spad wody o wysokości 9 metrów, co daje trzecie miejsce wśród wodospadów w polskich Karkonoszach. To punkt węzłowy dla podgórskich szlaków turystycznych. Pod wodospadem jest mostek, z którego rozpościera się najpiękniejszy widok na wodną kipiel. W lecie kąpie się tu sporo śmiałków. Najbardziej odporni na niskie temperatury miłośnicy wodospadu (morsy) pluskają się pod nim nawet w środku zimy.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska