Nocleg "na glebie" w górskich schroniskach odchodzi do lamusa?
Miłośnicy noclegu na podłodze w schroniskach górskich muszą się spieszyć. Po wakacjach mają wejść w życie zmiany, które do minimum ograniczą możliwość korzystania z tej formy spania w obiektach.
Nocleg na glebie znika ze schronisk zarządzanych przez PTTK. Organizacja, jeszcze w tym roku, planuje zmienić swój regulamin, tak by do minimum ograniczyć możliwość spania turystów na podłodze. Zmiany są spowodowane względami bezpieczeństwa. Jak tłumaczy prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, Grzegorz Błaszczyk, chodzi przede wszystkim o przepisy przeciwpożarowe:
- Gleba była realizowana przede wszystkim na ciągach komunikacyjnych. Część tych turystów, która korzystała z gleby próbowała niejednokrotnie gotować, korzystać z otwartego ognia, gdzie to jest absolutnie niedopuszczalne w schroniskach. Imprezy bywały w tym czasie.
Spanie na glebie było też często po prostu wymuszane przez turystów, mówi Piotr Kaczmarek ze schroniska Odrodzenie:
- To tworzyło sytuacje niebezpieczne, było nadużywane przez turystów. Zdarzały się sytuacje, że na tą glebę było 100 chętnych i nikt nie dał sobie powiedzieć, że to jest niemożliwe. Wszystko musi być w granicach rozsądku.
Wyjątkiem mają być sytuacje awaryjne. Nagłe pogorszenie warunków atmosferycznych, czy wypadki. - Wtedy schroniska nie odmówią nikomu pomocy - zapewniają władze PTTK. Zarząd Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego tłumaczy te zmiany przepisami przeciwpożarowymi i nadużywaniem przez turystów takiego sposobu nocowania - dodaje prezes PTTK Jerzy Kapłon:
- Gleba jest pewnym przywilejem, który oferujemy w schroniskach naszym turystom, ale on jest często nadużywany. To powinien być element w sytuacjach trudnych i skrajnych. Wtedy rzecz jasna nie uchylimy możliwości przebywania turystów w schroniskach. To są kwestie bezpieczeństwa.
Himalaista Aleksander Lwow, nie do końca wierzy w argumenty przedstawione przez PTTK:
- Zmiana regulaminu będzie eliminować glebę i słusznie, ale w moim odczuciu z powodów estetycznych. Przeciwpożarowy argument likwidacji gleby jest naciągany. Na przestrzeni 60 lat, jak chodzę po górach, nie słyszałem jeszcze żeby jakiś glebowicz spalił się w schronisku.
prw.pl