Amfa w "Koronie"
Zapadł wyrok w jednej sprawie o handel używkami, a kolejna jest już na wokandzie
Półtora roku spędzi w więzieniu jeleniogórski taksówkarz, który podjął się przewiezienia paczki z Bolesławca do Zgorzelca. Okazało się, że było w niej 700 gramów amfetaminy. Gang rozpracowali policjanci w akcji o kryptonimie "Korona". Na osądzenie czeka kolejna grupa narkotykowych kurierów
Czterdziestopięcioletni Bogusław K. został zatrzymany do policyjnej kontroli na rogatkach Bolesławca, kiedy jechał w kierunku Zgorzelca. W swoim passacie przewoził paczkę, w której było 700 gramów amfetaminy. Kiedy policjanci znaleźli narkotyk, stwierdził, że to nie jego paczka, lecz znajomego. Wiedział o nim tylko tyle, że ma na imię Andrzej. Dał mu do przewiezienia paczkę do Zgorzelca i zapłacił za kurs 150 zł.
- Taksówkarz twierdził w czasie procesu, że nie miał pojęcia, co wiezie i nie interesował się tym - mówi sędzia Andrzej Wieja.
Sąd w Bolesławcu nie dał wiary tym tłumaczeniom i skazał przewożącego narkotyki na karę półtora roku więzienia i 10 tys. zł grzywny. Bogusław K. w areszcie przesiedział ponad pół roku. Wyszedł po ogłoszeniu wyroku. Apelację złożył jednak zarówno obrońca, jak i prokurator. Pierwszy domagał się uniewinnienia, a drugi bezwzględnej kary trzech i pół roku więzienia. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.
Na osądzenie czeka w Jeleniej Górze pięcioro młodych ludzi, którzy również wozili narkotyki. W tym wypadku udało się jednak oskarżyć również organizatora procederu. Okazał się nim wielokrotnie karany Azad A. - z zawodu nauczyciel z wyższym wykształceniem, ojciec dwójki małych dzieci, mieszkaniec Jeleniej Góry, obywatel Azerbejdżanu. Grupa działała od marca do września ubiegłego roku.
Azad A. kupował od nieustalonych osób z województwa opolskiego narkotyki: amfetaminę, kokainę, tabletki ecstasy oraz marihuanę. Po odbiór narkotyków jeździły osoby, które o to poprosił. W czasie śledztwa Monika G. i Marek Z. przyznali, że tak bardzo bali się Azada, że bez wahania spełniali jego polecenia.
- Wszyscy się go obawiali, dlatego robili to, co kazał. On się z nikim i niczym nie liczył. Wykładaliśmy nawet swoje pieniądze na magnez (dokładnie asparaginian magnezu, który służył do zwiększania masy substancji psychotropowych w narkotykach) - zeznawała przed prokuratorem Monika G.
Policjanci po kolei zatrzymywali wszystkich na trasie, kiedy wracali do Jeleniej Góry już z narkotykami. W sumie przewieźli narkotyki warte na czarnym rynku nawet kilkaset tysięcy złotych. Teraz grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Azad A. za kierowanie grupą przestępczą może trafić za kratki na 10 lat.
Pół tony heroiny
W jeleniogórskim sądzie toczy się także proces zorganizowanej grupy przestępczej z Warszawy i Zgorzelca, która przemyciła pół tony heroiny z Turcji do Anglii. Narkotyki przewozili przez Polskę w skrytkach ukrytych za siedzeniami ciężarówek. Heroina była produkowana w Pakistanie. Oprócz tego zgorzelecki 20-osobowy gang na własną rękę próbował przemycić z Holandii do Polski 48 kilogramów marihuany. Śledczy zarzucają oskarżonym handel i przemyt narkotyków na ogromną skalę. Wartość przewiezionych używek ocenia się na 80 mln złotych. Pieniądze z narkotykowego biznesu nigdy nie zostały odnalezione. Oskarżonym grozi nawet 15 lat więzienia.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska