Do Świeradowa Zdroju wraca straż miejska

Po dekadzie nieobecności do Świeradowa Zdroju wraca straż miejska. To decyzja nowej pani burmistrz. Problemów w uzdrowisku nie brakuje - to m. in. śmiecenie i parkowanie w niedozwolonych miejscach. Na początku służbę będzie pełnić trzech inspektorów, a utworzenie nowej formacji będzie kosztowało blisko pół miliona rocznie.

W uzdrowisku Świeradów Zdrój mieszka niespełna cztery tysiące osób. Turystów odwiedzających Góry Izerskie rocznie jest pół miliona. Wiele samochodów jest parkowanych w niedozwolonych miejscach i to jeden z głównych powodów przywrócenia straży miejskiej. Kolejny problem to góry śmieci pozostawiane przez przyjezdnych.

Świeradów potrzebuje straży miejskiej. Mamy dużo hoteli, dużo pensjonatów, dużo turystów przyjeżdża na soboty, na niedziele. Nie możemy sobie poradzić często z niesubordynacją turystów, którzy parkują pod zakazem, w parku i straż miejska jest potrzebna chociażby po to
- uważa Edyta Wilczacka, burmistrz Świeradowa-Zdrój.

Przedsiębiorcy mówią jednym głosem - potrzebna jest straż miejska. Kuracjusze i mieszkańcy z kolei są podzieleni.

Straż miejska w Świeradowie to nie nowość. Dekadę temu została zlikwidowana ze względu na oszczędności. Teraz pieniądze się znalazły. Na początku do patrolowania ulic kurortu zatrudnionych zostanie trzech strażników. Wyposażeni zostaną w auto terenowe i już na początku wakacji będą strzec porządku w Górach Izerskich.

wroclaw.tvp.pl