Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych zaczyna odbudowę

Zwykle to oni pomagają, ale tym razem sami potrzebują pomocy. Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych został zalany w czasie powodzi na wysokość półtora metra. Zniszczone zostały meble, podłogi, komputery, ale przede wszystkim dokumenty, które teraz mokre są ułożone w specjalnym namiocie i nie nadają się nawet do sfotografowania.

"To są dokumenty finansowe, dokumenty rejestracyjne, karty, umowy. To jest wszystko zalane. W tej chwili to wszystko znajduje się pod namiotem na dworze. My po kolei z koleżanką spisujemy, ale to jest nie do użytku, to jest śmierdzące mokre. Nie da rady tego otworzyć. Nie wiem co to będzie" - mówi Elżbieta Szubert, wolontariuszka KSON.

Zalane dokumenty dotyczą wielomilionowych projektów realizowanych przez KSON w ostatnich latach. W zalanych komputerach instytucji zniszczeniu uległy też ich elektroniczne wersje.

"W sumie to są miliony złotych. No i teraz musimy tak to zrobić wszystko, aby za 5 lat, ktoś kto będzie rozliczał nasze projekty nie zapomniał o tym, że tu był tu taki dramat, więc musimy się przed tym wszystkim zabezpieczyć" - dodaje Szubert.
Na razie fotografowane i spisywane są całe segregatory, bo pojedynczych kartek zalanych brudną woda nie da się niekiedy nawet rozdzielić. Do pomocy zostali zaproszeni zawodowi archiwiści, ale niewykluczone, że do odtwarzania dokumentów potrzebni będą też wolontariusze.

Niezależnie od problemów w siedzibie Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych organizuje pomoc dla potrzebujących.

prw.pl