Zalew Wyczółkowskiego?
Czyżby nasi samorządowcy otwierali kolejne kąpielisko? Niestety!
Po każdym wiekszym deszczu musimy brodzić po łydki w bajorze - skarży się Pan Adrian. Chodzi jak zwykle o ulicę Wyczółkowskiego w Jeleniej Górze. Faktem jest, że gdy tylko spadnie więcej deszczu, momentalnie w obrębie przystanku tworzy się ogromne rozlewisko utrudniające przejazd pojazdom, a także uniemożliwiające przejście pieszym. Po ostatnim większym opadzie, służby drogowe zagrodziły zalany odcinek, ale problem wciąż pozostaje nie rozwiązany.
Powód? Niedrożna kanalizacja, a do tego niekorzystne ukształtowanie terenu. Władze miasta co prawda obiecały przemyśleć temat remontu odcinka ulicy Wyczółkowskiego, lecz terminów nie podają.
Pamięci włodarzy miasta polecamy także odcinek ulicy Mickiewicza (przy skrzyzowaniu z ul.Skowronków). Tam sytuacja wygląda podobnie. Po każdej ulewie ktoś wypycha swoje auto z "bajora", lub brodzi niczym brzegiem morza.
Nora