Przerwane leczenia chorych na zapalenie wątroby

Dramat pacjentów chorujących na wirusowe zapalenie wątroby typu B. Od kilku miesięcy nie mają leków powstrzymujących namnażanie się wirusów.
Pacjentom grozi marskość wątroby, choroba nowotworowa, przeszczep a nawet śmierć. Tymczasem NFZ i dyrekcja szpitala spierają się kto ma płacić za ich leczenie.

Szymon zachorował na wirusowe zapalenie wątroby typu B, gdy miał 3 lata. Podstawowe leki przestały już działać. Dlatego lekarze zapisali mu specyfik nowej generacji. Po trzech miesiącach kuracji lek się skończył.

Aby lek był skuteczny, trzeba go przyjmować 2-3 lata. Jest jednak kilka razy droższy od leków refundowanych.

Lekarze od roku zabiegają o wpisanie drogiego specyfiku na listę leków refundowanych.

Pacjenci mogą być leczeni drogim specyfikiem - przyznaje NFZ. Dyrektor szpitala twierdzi, że wystąpił o dodatkowe pieniądze na zakup leków, ale otrzymał odpowiedź, że może w ten sposób leczyć tylko chorych leżących na oddziale i tylko w ramach przyznanych wcześniej funduszy.

Na Dolnym Śląsku na decyzje o finansowaniu leczenia, które może uratować życie, czeka 50 pacjentów.

TVP3