Turystyka powoduje coraz więcej problemów dla karkonoskiej przyrody
Nawet 6 milionów turystów mogło odwiedzić w ciągu roku Sudety Zachodnie. Tak wynika z nieoficjalnych danych Karkonoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, która zamówiła badania oparte o logowanie się telefonów komórkowych. Około 3 milionów ludzi odwiedza sam Karkonoski Park Narodowy.
Turyści wchodzą w miejsca, do których wchodzić nie wolno, łamią zakazy wędrówek w nocy i z psami, wchodzą w góry zupełnie nieprzygotowani i są zaskakiwani warunkami. Są też dobrze przygotowani, którzy na nartach wędrują przez obszary będące siedliskami krytycznie zagrożonych gatunków. - Zwierzęta nawet na obszarach chronionych nie mają spokoju ani w dzień ani w nocy - mówi Monika Rusztecka z Karkonoskiego Parku Narodowego. - Pomiary ruchu turystycznego nie zostawiają wątpliwości, że np. w rejonie Śnieżki zwierzęta nie mają zwykle ani godziny spokoju.
- To zainteresowanie wejściem na Śnieżkę jest praktycznie całą dobę. To jest bardzo zła wiadomość dla zwierząt. Dla wszystkich tych zwierząt, które prowadzą nocną aktywność. Ta obecność człowieka to jest takie negatywne oddziaływanie i zaburzanie fizjologii zwierząt.
- Z edukacją nie damy rady do wszystkich dotrzeć - mówi edukatorka z parku narodowego, Aleksandra Trytek. Jej zdaniem, potrzebna jeszcze zmiana prawa.
- Chyba nieuchronne, niezbędne jest stosowanie poważnych kar. Życie pokazuje, że jeżeli jest poważna kara, to ewentualnie może nas powstrzymać przed takim działaniem.
Obecnie, za przewinienia przyrodnicze można dostać 500 złotych mandatu, a w przypadku kumulacji wykroczeń - 1000 złotych.
Najbardziej obleganymi górskimi parkami w Polsce są: Tatrzański, Karkonoski, Babiogórski, czy Gór Stołowych. W Karkonoszach rocznie przebywa około 3 milionów turystów, a w całych Sudetach Zachodnich nawet dwa razy więcej.
KMP JG