Komendant przyjedzie znad morza
Po dwóch miesiącach poszukiwań wyznaczono wreszcie nowego dowódcę dolnośląskich policjantów.
Inspektor i Jarosław Soliński z Gdańska będzie szefem policji na Dolnym Śląsku. Choć Komenda Główna dotąd nie potwierdziła tej informacji, wiadomo, że stanowisko obejmie już jutro.
- Ostatni raz byłem we Wrocławiu 25 lat temu - przyznaje Soliński. - Ale słyszałem o waszym mieście same dobre rzeczy. Planowaliśmy nawet z żoną, że podczas tegorocznych wakacji zahaczymy o stolicę Dolnego Śląska, by zobaczyć, jak się zmieniła. A wczoraj dowiedziałem się, że przyjadę do Wrocławia na dłużej - cieszy się. Soliński od roku był komendantem miejskim policji w Gdańsku. Ale już od kilku miesięcy mówiło się o jego rychłym awansie. Spekulowano, że zostanie szefem pomorskiej policji albo komendantem stołecznym. Tylko wyjazdu do Wroc- ławia nikt się nie spodziewał.
- Nie wiem jeszcze, jak będę zmieniał dolnośląską policję. Wcześniej muszę dobrze ją poznać. Planowanie wielkich reform już teraz byłoby wylewaniem dziecka z kąpielą - mówi nowy komendant. - Dotąd o policji z waszego regionu docierały do mnie prawie same dobre informacje - podkreśla.
Soliński ma 45 lat, jest żonaty. Ma troje dzieci. W policji służy od 26 lat. Zanim został komendantem w Gdańsku, kierował powiatową policją w Kartuzach i był zastępcą komendanta w Wejherowie. Pracował też w pionach kryminalnych w Gdańsku, Gdyni i Tczewie. Ukończył politologię na Uniwersytecie Gdańskim.
Na stanowisku szefa dolnośląskiej policji zastąpi generała Andrzeja Matejuka, który od 15 maja jest na emeryturze. To, że Matejuk straci pracę, ogłoszono już w połowie kwietnia. Twierdził, że odszedł na własną prośbę. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że decyzję wymusił na nim komendant główny Konrad Kornatowski.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska