W Karkonoszach ruszyło centrum szkolenia psów ratowniczych GOPR

Marzeniem karkonoskich ratowników jest, by w Siedlęcinie koło Jeleniej Góry był centralny ośrodek szkolenia psów dla polskich ratowników górskich. Wygląda na to, że może się udać.

Ratownicy górscy, ale też przedstawiciele służb z całej Polski mogą ćwiczyć swoje psy w specjalnym ośrodku, Jaki ratownik GOPR Jacek Falkenberg utworzył w Siedlęcinie koło Jeleniej Góry. Jak mówi, udało się w ten sposób połączyć jego własną pasję z potrzebami Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego:

- Przewodnicy Grupy Karkonoskiej, jak i przewodnicy z całej Polski GOPR-u mogą tu przyjechać i tutaj się szkolimy, ponieważ grupy najczęściej nie mają swojego kawałka ziemi, gdzie moglibyśmy coś takiego zrobić.

- Profesjonalizacja działań ratowniczych z psami to konieczny krok - mówi prezes Fundacji GOPR Roman Dziedzic, który podkreśla, że w Siedlęcinie udało się połączyć prywatną psią pasję ratownika Jacka Falkenberga i potrzeby górskiego pogotowia:

- Cała działalność tej organizacji opiera się na takim zdrowym zajawieniu i oddaniu. Jedni oddają czas i kawałek gruntu, inni oddają czas i jakiś swój sprzęt. generalnie no na tym to polega.

Pod wrażeniem tego, jak ćwiczą ratownicy z psami są przedsiębiorcy. Pracownicy międzynarodowej firmy InterApp przekazali w Siedlęcinie sprzęt dla psów do ich transportowania, w tym na linach podczas wspinaczki czy do pracy w wodzie za 170 tysięcy złotych. Na tym nie koniec. Postanowili sami się szkolić z ratowania innych, na razie nie w górach mówi Andrzej Lewandowski, który nie ukrywa, że zainspirowali ich goprowcy:

- Lubimy pasjonatów. Mamy w firmie teraz cykl szkoleń z takiej podstawowej pomocy medycznej, także każdy z nas w najbliższym czasie będzie przechodził te szkolenia, także będziemy mieli oficjalnie emblemat ratownika medycznego.

Karkonoski GOPR ma już kilka psów, które nie są jak kiedyś prywatnymi psami ratowników, a psami grupy, trenowanymi do poszukiwania ludzi w lawinach czy zagubionych na szlakach.

PRW.PL