Schronisko Samotnia do maja w rękach rodziny Siemaszko
Schronisko Samotnia będzie do maja, przez pół roku, w rękach dotychczasowych gospodyń, czyli rodziny Siemaszko. Spółka PTTK zarządzająca schroniskami w Sudetach w tym czasie będzie chciała wyłonić nowego gospodarza.
- Nie tylko pieniądze za dzierżawę będą się liczyć - mówi Jerzy Kapłon, prezes PTTK, ale też np. program jego funkcjonowania.
- Najistotniejsze jest schronisko. Nie jesteśmy zobowiązani stosować zasad ujętych w ustawie o zamówieniach publicznych, sami będziemy decydowali w jakim kierunku będziemy realizowali nasze zadania gospodarcze, ale liczy się dobro turystyki i schroniska.
Nowy przetarg, po kontrowersjach jakie w całej Polsce wzbudził unieważniony wcześniejszy konkurs, który rodzina Siemaszków przegrała, a później złożyła kolejną ofertę, ma być pod specjalnym nadzorem prezydium zarządu PTTK.
Dzierżawcy schronisk w Sudetach płacą od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych dzierżawy miesięcznie, w zależności od atrakcyjności obiektu. Przedstawiciele organizacji podkreślają jednak, że prócz pieniędzy istotne jest również utrzymanie funkcji obiektów, by służyły one nadal turystyce.
prw.pl