Strażacy mieli pełne ręce roboty

Około dwustu interwencji mieli w czwartek dolnośląscy strażacy w związku z burzami, jakie przeszły nad Dolnym Śląskiem.
Strażacy wyjeżdżali przede wszystkim do usuwania konarów drzew zalegających na ulicach oraz do odpompowywania wody z podtopionych piwnic. Najwięcej interwencji mieli w Środzie Śląskiej, Złotoryi, Miliczu, Trzebnicy, Jaworze, Jeleniej Górze i Wrocławiu. W miejscowości Zakrzów koło Środy Śląskiej gasili płonącą stodołę, którą trafił piorun.

Burze zaczęły się na Dolnym Śląsku po południu. Meteorolodzy spodziewają się silnych burz zwłaszcza w dorzeczach Nysy Łużyckiej i Bobru. Możliwe opady gradu, prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Silny i porywisty wiatr może osiągnąć w porywach ok. 70 km/godz.

Gazeta Wyborcza