Szklarska Poręba "tonie" w ściekach...? Do rzeki wpływają nieczystości
Do rzeki w Szklarskiej Porębie wpływają ścieki, których nie jest w stanie przejąć miejscowa oczyszczalnia ścieków. Obiekt powstał 15 lat temu i był obliczony na 10 tysięcy osób, a tymczasem samych miejsc noclegowych w Szklarskiej Porębie jest dziś 30 tysięcy.
- Modernizacja oczyszczalni już się zaczęła, ale przez najbliższe lata sytuacja się nie poprawi - mówi Dariusz Daraż, prezes karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji.
"Wyburzanie starych reaktorów będzie powodowało okresowy spadek oczyszczalni, a do tej pory okresowo, w lipcu i sierpniu będzie prawdopodobnie czuć problem w rzece Kamienna."
Prezes KSWiK mówi, że -problem zostanie rozwiązany po modernizacji oczyszczalni, za kilka lat, bo jest podzielona na etapy. Z kolei na uciążliwy zapach nad rzeką skarżą się mieszkańcy i turyści.
- Radni Szklarskiej Poręby są już jednak zniecierpliwieni trwającym stanem i podjęli uchwałę, by miasto wystąpiło z międzygminnej spółki wodociągowej i samo zajęło się rozwiązywaniem problemów mieszkańców - mówi radny Paweł Popłoński.
"W Szklarskiej Porębie sytuacja jest dość trudna, liczba turystów z roku na rok rośnie, a nasza oczyszczalnia, mimo rozpoczętej modernizacji, niedomaga. Stąd mamy te walory turystyczne, które można odczuć dość wyraźnie."
Według optymistycznych scenariuszy sytuacja zacznie się poprawiać w 2025 roku. Do tego czasu woda w rzece Kamiennej może po prostu śmierdzieć. Przyrodnicy alarmują, że wraz z ładunkiem fosforu i azotu w rzece pojawiły się obce gatunki - rdestowiec, czy niebezpieczny dla ludzi barszcz Sosnowskiego.
prw.pl