KPN prowadzi prace nad zatrzymaniem w górach wody
Karkonoski Park Narodowy razem ze swoim czeskim odpowiednikiem próbują zatrzymać odpływ wody z wysokogórskich mokradeł i torfowisk.
Chodzi o spowolnienie odpływu wody w miejscach, gdzie kiedyś zostały stworzone odpływy odwadniające górskie stoki.
- Dzięki ich zabudowie, woda nadal będzie odpływać, ale wolniej co pozwoli na dłuższe jej zatrzymanie w ekosystemie - mówi prascownik parku Monika Rusztecka-Rodziewicz.
- Woda, to życie. To jest najważniejszy element, który chcemy w górach jak najdłużej zatrzymać. Robimy to w bardzo prosty sposób. W miejscach, w których ta woda się gromadzi budujemy takie specjalne zastawki. Utworzenie takiej zastawki, jako takiej przeszkody terenowej powoduje, że woda zaczyna szukać sobie nowej ścieżki do płynięcia w dół - grawitacyjne.
- Wody w górach jest niestety coraz mniej - dodaje Monika Rusztecka-Rodziewicz.
- Wynika to ze zmian klimatu Mamy mniejszą dostawę wody, są słabsze zimy jeżeli chodzi o miąższość porywy śniegu, o długość zalegania tej pokrywy śniegu. Też mamy długie okresy suche i potem krótkie okresy nawalnych opadów. Gleba nie jest w stanie przyjąć tej wody, która spada i bardzo szybko ucieka nam z gór.
A z wody w górach korzystają nie tylko rośliny. Zatrzymanie jej w górach, to też gwarancja niewysychania ujęć, które zasilają takie miejscowości jak Karpacz, Szklarska Poręba i Jelenia Góra.
prw.pl