Na jeleniogórski szpital wojewódzki spadła lawina... narciarzy

SOR w Jeleniej Górze jest jedynym w regionie, który może przyjąć narciarzy poturbowanych na górskich stokach. Po ostatnim weekendzie, gipsowania skończyła pracę dopiero w poniedziałek, nad ranem. Bywa, że pacjenci na SORze, na opatrzenie, muszą czekać nawet po 10 godzin.

Artur Limanowski, kierownik SOR-u mówi, że w ferie gwałtownie przybywa pacjentów.

W żadnym z kurortów narciarskich w Karkonoszach i Górach Izerskich nie ma oddziału ratunkowego, ani całodobowego ambulatorium, które pomagałoby narciarzom, którzy doznali różnych urazów. Najbliższe SOR-y znajdują się w Bolesławcu, Zgorzelcu i Wałbrzychu. W ferie nawet co drugi pacjent pogotowia to narciarz albo turysta z wychłodzeniem organizmu.

W czasie ferii zimowych, jeleniogórski SOR przyjmuje nawet po 100 pacjentów. Oprócz narciarzy, wielu z nich to seniorzy, którzy upadli na oblodzonych chodnikach, czy schodach/

Więcej informacji: prw.pl