Oświadczenie wiceprezydenta Jeleniej Góry w sprawie materiału przedstawionego w TVP
Pełna treść oświadczenia Janusza Łyczko, wiceprezydenta Jeleniej Góry:
W przestrzeni publicznej pojawił się kłamliwy i oszczerczy materiał TVP 1. Państwowa telewizja, wykorzystując trudną sytuację mieszkaniową jednej z mieszkanek Jeleniej Góry pomówiła niektórych pracowników Urzędu Miasta o handel lokalami socjalnymi, przekonując, iż lokali dla potrzebujących brakuje właśnie dlatego, że są one przedmiotem nielegalnego obrotu.
Ta sprawa będzie przedmiotem innego postępowania wobec TVP 1 i tych stacji, które powielają kłamliwe treści bez podjęcia prób ich weryfikacji.
W związku z faktem, że naszym zdaniem mediom lokalnym należy się precyzyjna i prawdziwa informacja, zdecydowaliśmy o organizacji konferencji prasowej, na której chcemy przedstawić zarówno sprawę szczegółową tej mieszkanki, jak też ogólnie obowiązujące zasady przydziału lokali socjalnych i mieszkań do samodzielnego remontu.
Procedury w obu tych przypadkach są w pełni transparentne, bez żadnych problemów można je publicznie weryfikować, a decyzje ją jawne w każdym zakresie, a jedyne ograniczenia są podyktowane ustawą dot. RODO.
W materiale TVP 1 pojawił się wątek m.in. dotyczący przydziału, a później wynajmowania mieszkań socjalnych przez urzędników, którzy - jak to napisano - "mają decyzyjny wpływ w sprawie przyznawania mieszkań".
Jest to absolutne kłamstwo, bowiem tego typu decyzje, w obu wymienionych sprawach ma społeczna komisja, w skład której przede wszystkim wchodzą radni, którzy stanowią w niej większość (4 osoby na 7 członków komisji) i przedstawiciel MOPS, mający najlepsze merytoryczne rozeznanie w sprawach sytuacji materialnej wnioskodawców.
Mieszkance, na której trudnej sytuacji żerują partyjno-państwowe media jest udzielana pomoc, w taki sposób, by nie naruszać przepisów prawa oraz praw innych osób, będących w podobnej sytuacji w Jeleniej Górze. Decyzję o jej eksmisji z nielegalnie zajmowanego mieszkania podjął Sąd w swoim orzeczeniu. Takie decyzje są wyłączną kompetencją Sądu, a nie Urzędu. Ze względu na fakt, że zainteresowana samotnie wychowuje chore dziecko i sama także ma trudną sytuację otrzymała propozycję lokalu, który nie spełniał jej oczekiwań (nie miał wewnętrznej toalety), niemniej przedstawiciele służb miejskich starali się tę sprawę rozwiązać, poszukując takiego lokum. Jesienią ub. roku lokale o tym standardzie były jednak niedostępne.
Możliwość taka pojawiła się w ostatnich dniach grudnia ub. roku, wymagała podjęcia drobnych prac remontowych i przygotowań dokumentacji. Po szybkim zakończeniu formalnych działań ów lokal będzie kolejną ofertą dla zainteresowanej i od niej zależy, czy będzie ona przyjęta.
Zainteresowana była kilkukrotnie w ostatnim czasie przyjęta przez Zastępcę Prezydenta i zaznajomiona została z bieżącymi możliwościami.
Przepraszam za zaistniałą sytuację, której przebieg mógłby wskazywać na zamiar uchylania się od podjęcia rozmowy. Sprawy mieszkaniowe są z reguły skomplikowane i wymagają spokoju, a agresywna wizyta dziennikarzy i osób uważających się za dziennikarzy takiej atmosferze nie sprzyja.
Włożyliśmy z zespołem pracowników UM, którzy zajmują się tą sferą spraw wiele wysiłku, by znaleźć optymalne rozwiązanie problemu i mam głębokie przekonanie, że przygotowywane teraz propozycje będą zaakceptowane. Sprawy mieszkańców rozwiązujemy w Urzędzie Miasta, ze społecznym udziałem radnych, a nie w telewizji.
Niemniej jest mi przykro, jeśli Pani Ewa choćby w najmniejszym stopniu poczuła się dotknięta i za to przepraszam.
A przechodząc do meritu:
Procedury decyzyjne dotyczące przyznawania lokali socjalnych i procedury decyzyjne przekazania lokalu do samodzielnego remontu są transparentne, jawne i powszechnie dostępne dla każdego zainteresowanego
Podkreślam, że program TVP 1 oparty na kłamstwie nie pozostanie bez naszej reakcji, podobnie jak akcje "podpinania się" pod tezy partyjnej telewizji państwowej przez inne media.
W programie pokazano m.in. listy przydziałów mieszkań do remontu, twierdzą, iż dwukrotnie ta sama rodzina otrzymała - jak to opisano - komfortowe lokum, w okresie dwóch miesięcy.
To rodzaj bezczelnego i jawnego kłamstwa.
Rodzina emeryta i rencistki starała się o mieszkanie do remontu. Zdaniem komisji miała ona największe prawo, by otrzymać wskazywane przez siebie mieszkanie, więc złożono jej taką propozycję.
Z różnych powodów, po analizie możliwości remontowych, ta rodzina nie objęła tego mieszkania. Natomiast zgłosiła się powtórnie do takiego przydziału, w kolejnej edycji. Wówczas także komisja uznała, że w ich sytuacji rodzinnej i materialnej takie mieszkanie należy jej przyznać i procedura została zakończona.
Przedstawienie tego, jako dwukrotne przyznanie tym osobom dwóch różnych mieszkań, jako - cytuję - "decyzję urzędniczki podjętą w niejasnych okolicznościach" jest oczywistym kłamstwem i pomówieniem, stąd nie może to być pozostawione bez naszej reakcji.
Nie ma w Urzędzie Miasta w Jeleniej Górze takich sytuacji i nie będziemy tolerować oszczerczych stwierdzeń.