Pracownicy komunikacji zbiorowej nie czują się bezpiecznie

W ostatnich miesiącach we Wrocławiu, Jeleniej Górze i Bielsku-Białej doszło do brutalnych napaści na pracowników przewoźników miejskich. W tej sprawie zareagowali prezesi spółek i wystosowali pismo do Ministra Sprawiedliwości.

We Wrocławiu pod koniec czerwca przy ulicy Hutniczej doszło do pobicia kierowcy przez pasażera. Natomiast, pod koniec lipca - do ataku nożownika na pracownika wykonującego roboty torowe dla MPK Wrocław u zbiegu ulic Grabiszyńskiej i Zaporoskiej. Tymczasem w sierpniu w Jeleniej Górze pasażer brutalnie pobił kierowcę autobusu miejskiego. Do podobnych sytuacji dochodziło także w Bielsku-Białej.

W liście, który do ministra sprawiedliwości skierowali prezesi MPK Wrocław, MZK Jelenia Góra i MZK Bielsko-Biała, wnioskujący nalegają przede wszystkim na przyznanie kierowcom i motorniczym statusu funkcjonariusza publicznego. To zdecydowanie podniosłoby bezpieczeństwo pracowników przewoźnika, bo samo naruszenie nietykalności kierowcy byłoby ścigane z urzędu.

Surowsze kary byłyby też w przypadku napaści na kierowcę lub motorniczego. Za napaść na funkcjonariusza publicznego w trakcie jego służby grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

prw.pl