Ratownicy wspólnie z Włochami świętują swoje 70-lecie

Po ponad 40 latach od akcji polskich ratowników we włoskim Lioni do Jeleniej Góry przyjechała delegacja z tego miasta, by podziękować Polakom za pomoc przy ratowaniu ofiar trzęsienia ziemi z 1980 roku.

Polacy byli jedyną ekipą z psem do poszukiwania osób zasypanych przez lawiny, jaka zjawiła się na gruzowisku. We Włoszech po 30-sekundowym trzęsieniu ziemi zginęło wtedy 3000 osób, a w samym Lioni 400. Pamiętamy do dziś o Polakach, którzy przyjechali by nieść pomoc mówił burmistrz Lioni Yuri Gioino.

Włoskie Lioni podpisze umowę o współpracy z Karpaczem. Chce też współpracować z karkonoskim GOPR-em, którego ratownicy jelczem, bez pieniędzy, bez przygotowań, pojechali, wspierani przez czerwony krzyż, by nieść pomoc Włochom.

Przed GOPR-em w roku 70-lecia istnienia organizacji w Sudetach stoją jednak nowe wyzwania. Organizacja musi się profesjonalizować. Ratownicy w Karkonoszach notują coraz więcej akcji ratunkowych. W wakacje było ich niemal tyle samo co rok temu, ale w całym roku jest ich więcej, mówi naczelnik Sławomir Czubak.

Jak zmieniał się GOPR można zobaczyć na wystawie zdjęć z akcji ratowniczych, która została otwarta w Muzeum Sportu w Karpaczu.

prw.pl