W Karpaczu spalił się autokar. W środku były dzieci.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 9.30 w Karpaczu. Zapalił się tam autobus, w którym na wycieczkę do Świątyni Wang jechała grupa dzieci.
- Był to samozapłon silnika. Na szczęście kierowcy oraz innym uczestnikom ruchu udało się opanować pożar. W autobusie przebywało 43 dzieci. Nikomu nic się nie stało - informuje podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka jeleniogórskiej policji.
Dzieci zostały ewakuowane z autokaru przez opiekunów. Zabezpieczony został dla nich pojazd zastępczy, którym udały się do Karpacza Górnego.
Gdyby nie szybka pomoc przechodniów, straty byłyby znacznie większe. Straż pożarna na miejsce przyjechała po około pięciu minutach od zgłoszenia. Droga do Karpacza była zablokowana przez ponad trzy godziny.
prw.pl