Dzisiaj lepiej nie chorować - kolejne strajki szpitali

W wielu placówkach ochrony zdrowia rozpoczął się rano całodniowy strajk służby zdrowia. Lekarze w szpitalach pracują jak na ostrym dyżurze, niektórzy wzięli tzw. urlop na żądanie. Poparcie dla strajku m.in. przez oflagowanie przychodni demonstrują lekarze z podstawowej opieki zdrowotnej.

Strajk zorganizował Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL). Związek domaga się m.in. wyższych płac dla lekarzy (do 5-7 tys. zł brutto) i zmian w systemie ochrony zdrowia. Według prezesa OZZL Krzysztofa Bukiela, strajkować może nawet 260 szpitali.

Praca w szpitalach przebiega jak podczas ostrego dyżuru. Oznacza to, że nie są wykonywane żadne planowane zabiegi, a lekarze udzielają pomocy tylko w przypadku zagrożenia życia.

Jak informuje związek zawodowy lekarzy na Dolnym Śląsku, w regionie protestują medycy z 15 szpitali. We Wrocławiu pacjenci wyłącznie w stanach zagrożenia życia przyjmowani są w szpitalach im. Marciniaka, przy ul. Koszarowej i na Brochowie. Kłopoty mają też mieszkańcy Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Kłodzka i Lubina.

PAP, PRW