Wleń liczy straty po ulewie

Nawet 150 mm wody w ciągu ledwie kilku godzin spadło w gminie Wleń. Mieszkańcy i urzędnicy liczą straty.

Kilkanaście gospodarstw pod woda, kilkadziesiąt piwnic, zalane studnie, drogi, zerwany mostek, kilka innych uszkodzonych - to bilans ulewy, która przeszła nad gminą Wleń, mówi Radiu Wrocław burmistrz Artur Zych.

Ucierpiały najbardziej: Strzyżowiec, Pilchowice i Nielestno, gdzie jak mówi burmistrz Artur Zych fala wezbraniowa miała nawet półtora metra. Do kilku domów nie ma dojazdu,drogi gminne i powiatowe są przejezdne, ale jest na nich niebezpieczny nanos mówi burmistrz Artur Zych.

Do gospodarstw z zalanymi studniami została wysłana cysterna z wodą pitną. Strażacy i gminne służby pracują przy usuwaniu szkód. Mieszkańcy jednego z domów, jak powiedział burmistrz Zych, wczoraj skończyli remont. Od dziś muszą zaczynać wszystko od nowa. Trwa wielkie sprzątanie. W gminie zebrał się właśnie sztab kryzysowy.

prw.pl