My gardzimy, Niemcy eksponują...
Niespełna kilometr od przejścia granicznego w Zgorzelcu, przy Schutzenstrasse w Goerlitz, uważni turyści mogą obejrzeć niezwykłą wystawę.
W kilku sklepowych witrynach starych kamienic ktoś urządził prawdziwe muzeum myśli technicznej inżynierów z Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Za nieco przybrudzonymi szybami można podziwiać stare, lampowe radioodbiorniki, gramofony, magnetofony z niezapomnianymi szpulami ORWO, a nawet pierwsze telewizory.
Są tam także leciwe odkurzacze, lampy, termosy, ręczne roboty kuchenne, krajalnice do chleba i zabawkowy wartburg na baterie. Obok nich leżą wycinki z gazet, ordery, a nawet książki Ericha Honeckera, ostatniego przywódcy NRD.
Podobne eksponaty w Polsce bardzo często są pokazywane w muzeach, na wystawach poświęconych czasom PRL-u. Na niektórych aukcjach, zwłaszcza internetowych, kosztują bardzo dużo. W Goerlitz niewielu Niemców zwraca na nie uwagę.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska