Zaczęło się bezmyślne wypalanie łąk
Jak zwykle o tej porze roku strażacy mają ręce pełne roboty. - Gdy tylko będziemy mieli dowody, że rolnik sam podpalił nieużytki, wystąpimy do urzędników o wstrzymanie wypłat unijnych dotacji - ostrzega Tadeusz Pękalski z jeleniogórskiej straży.
Wystarczyło zaledwie kilka cieplejszych dni. Gospodarze za nic mają ostrzeżenia i kary. Największy ogień rozprzestrzenił się w okolicy Maciejowej i Trzcińska. Akcja trwała prawie dwie godziny.
Podpalaczy nie odstraszają nawet coraz większe kary. Osoba, która zostanie złapana na gorącym uczynku, zapłaci 500 złotych mandatu. Rolnik, który uważa, że w ten niebezpieczny sposób użyźnia glebę, może stracić także unijne dopłaty bezpośrednie do
upraw.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zgodnie z unijnymi przepisami, bezmyślnemu gospodarzowi nie wypłaci pieniędzy.
- Jeśli podczas kontroli na miejscu okaże się, że rolnik wypalał trawy, może stracić część płatności - ostrzega Henryka Brodowska, zastępca kierownika powiatowego biura ARiMR w Jeleniej Górze. Urzędnicy odejmą kwotę za wypalony grunt.
Niestety, udowodnienie podpalenia nie jest proste. - Nawet jeśli na polu jest akurat gospodarz, to tłumaczy, że właśnie przybiegł, bo zobaczył ogień - mówi Tadeusz Pękalski. Zaznacza, że strażacy i policjanci będą robić wszystko, co możliwe, aby dotrzeć do sprawcy. Wtedy sami wystąpią do urzędników o ukaranie.
Cierpi przyroda
Wypalanie traw czy ściernisk nie poprawia żyzności gleby.
Przeciwnie, popiół zakwasza ją, zamiast użyźniać.
Ogień zabija bakterie i drobnoustroje oraz inne zwierzęta żyjące w glebie. Natomiast rozprzestrzeniający się dym powoduje zanieczyszczenie powietrza.
Tracimy wszyscy
W minionym roku o tej porze strażacy w powiecie jeleniogórskim ponad 250 razy gasili płonące nieużytki. Każdy wyjazd to koszt około kilkuset złotych. Za te pieniądze pożarnicy mogliby kupić sprzęt ratunkowy, nowocześniejsze wyposażenie wozów bojowych. W tym roku do płonących traw wyjeżdżali już kilkanaście razy.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
foto: Maciej Chyra (archiwum)