Konflikt w karkonoskich wodociągach. Ścieki trafią do rzeki?

Wspólnicy nie chcą się zgodzić, by Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji zaciągnął kredyty na budowę oczyszczalni za ponad 20 milionów złotych, która ma oczyszczać ścieki ze Szklarskiej Poręby.

Płacić za nią mają w taryfie mieszkańcy i goście Szklarskiej Poręby, ale udziałowcy i tak się nie zgadzają. Udziałowcami są, oprócz Szklarskiej Poręby, szefowie gmin z Piechowic, Podgórzyna, Kowar i Mysłakowic. Dwoje ostatnich się na inwestycję godzi. Podgórzyn się wstrzymuje, Piechowice są przeciw. Obie te gminy mają zamiar opuścić spółkę.

- Sytuacja jest groźna, może dojść do katastrofy ekologicznej - mówi Agnieszka Krakora z Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji.

Szklarska Poręba nie może wydawać warunków zabudowy kolejnym inwestorom, jeśli nie jest w stanie zapewnić odbioru ścieków - a bez nowej oczyszczalni nie jest. Kiedy skończy się lockdown i turyści wrócą, nie będzie nawet w stanie oczyścić ścieków spływających z już istniejących obiektów i będzie je musiała zrzucać do rzeki.

Spółka dziś poinformowała o sytuacji służby wojewody i marszałka.

W Karkonoszach wraz z powrotem turystów do hoteli może dojść do katastrofy ekologicznej, ostrzega prezes Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji Dariusz Daraż.

Oddala się też perspektywa poprawy sytuacji. W ciągu dwóch lat miała powstać warta 22 miliony złotych nowa część oczyszczalni ścieków w Szklarskiej Porębie. Miasto miało spłacać zaciągnięta na ten cel pożyczkę. Tyle tylko, że może nie powstać. Szklarska Poręba jest w Karkonoskim Systemie Wodociągów i Kanalizacji, spółce wodociągowej 5 gmin, prócz niej: Mysłakowice, Kowary, Podgórzyn, Piechowice. Dwie ostatnie nie zgadzają sie na zaciągnięcie takiego zobowiązania, a potrzeba jest w głosowaniu zgoda 4 z 5 wspólników. Burmistrz Szklarskiej Poręby Mirosław Graf grozi prokuratorem.

Burmistrz deklaruje, że w razie czego sam zacznie budować taką oczyszczalnię, ale póki co zrobić tego nie może. Wójt Podgórzyna Mirosław Kalata tłumaczy brak zgody chęcią opuszczenia spółki.

Prezes KSWIK zaapelował dziś o pomoc do wojewody i marszałka. jak powiedział Radiu Wrocław na braku rozbudowy oczyszczalni straci nie tylko przyroda, ale też turystyka w całych Karkonoszach.

prw.pl