Nie ma zagrożenia sepsą na Dolnym Śląsku
Ostrożnie, ale bez paniki
W tym roku na Dolnym Śląsku sanepid zanotował 9 przypadków sepsy (w ubiegłym roku było ich 19). Na szczęście udało się wyleczyć wszystkich pacjentów. Mimo alarmujących wieści z województwa opolskiego, nie mamy powodów do niepokoju.
W Opolskiem zachorowało piętnaście osób i niestety jedna 14-letnia dziewczynka zmarła. W styczniu były równie alarmujące wieści o zachorowaniach wśród żołnierzy z warszawskiej bazy lotniczej i toruńskiego centrum szkolenia artylerii. Ale czy można już mówić o epidemii?
Były, są i będą
Posocznica, bo tak można też określić sepsę, występuje dosyć często. W Polsce stwierdza się ją u kilkudziesięciu tysięcy osób rocznie. Profesor Józef Knop, główny doradca krajowego inspektora sanitarnego, stwierdził: - Nie oszukujmy się, te zachorowania były, są i będą, ale chodzi o to, by zminimalizować skutki najcięższych przypadków.
Drogą kropelkową
Posocznicę, czyli intensywne zakażenie krwi, może wywołać wiele drobnoustrojów, takich jak gronkowce, paciorkowce czy pałeczki okrężnicy. Dostają się do naszego organizmu przez kontakt ze śliną osoby już zakażonej (kichnięcie, picie z tego samego kubka, używanie tych samych ręczników itp.).
Obecnie za najgroźniejsze przypadki odpowiedzialne są niektóre meningokoki grupy C - bakterie wywołujące u ludzi także m. in. ropne zapalenie opon mózgowych. Przełamują one odporność organizmu i zaczynają przedostawać się do krwi, a potem wraz z jej prądem rozprzestrzeniać się po całym ustroju i go niszczyć. Zachorowania mogą mieć bardzo gwałtowny przebieg. Dlatego tak ważne jest szybkie rozpoznanie.
Najcięższe przypadki
- Na początku występują objawy grypopodobne, których nasilenie pozornie zmniejsza się po 4-6 godzinach, co czasem prowadzi do opóźnienia momentu postawienia diagnozy i rozpoczęcia leczenia - mówi dr Witold Paczosa z działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. - Charakterystyczne sygnały, czyli sztywność karku i drobne wybroczyny (krwawe plamy na skórze), zwykle pojawiają się dopiero w zaawansowanych stadiach zakażenia.
Należy zatem starannie obserwować wszystkich chorych, zwłaszcza dzieci, z objawami takimi jak: ból głowy i kończyn, wymioty, niepokój ruchowy i utrata apetytu.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska