Przedsiębiorcy, mimo zakazu, zamierzają otworzyć swoje biznesy
W Karpaczu przedsiębiorcy zorganizowali konferencję prasową. Zapowiedzieli na niej, że zamierzają otworzyć swoje biznesy już od poniedziałku. Hotelarze i właściciele stoków uważają, że rozporządzenia rady ministrów nie są w stanie uniemożliwić im prowadzenia działalności.
Jesteśmy u kresu wytrzymałości - grzmieli dziś na konferencji prasowej w Karpaczu przedsiębiorcy. I zapowiedzieli, że od poniedziałku 18 stycznia, ponad 100 podmiotów zostanie otwartych.
Będą to między innymi hotele, pensjonaty, restauracje czy stoki narciarskie.
- Teraz bój idzie nie tylko o nas, ale przede wszystkim naszych pracowników - mówi Tadeusz Kalupa, właściciel firmy Karpacz-Bus.
- Od poniedziałku w samym tylko Karpaczu działać będzie 100 podmiotów, w tym Stok Relaks- mówi Jędrzej Stanek, współwłaściciel stoku.
- Tylko za prąd właściciele stoku za ostatnie miesiące musza zapłacić 120 tysięcy złotych - dodaje Stanek.
Warto podkreślić, że z tarczy 6.0 mogło skorzystać zaledwie 5% przedsiębiorstw Karpacza. Ludzie są zdeterminowani. Do protestu przedsiębiorców z Karpacza dołączyli także gestorzy turystyczni z Świeradowa Zdroju i Szklarskiej Poręby.
W sobotę o godzinie 18:00 na Placu Ratuszowym swoje veto do działań rządu wyrazić mają także przedsiębiorcy z Jeleniej Góry.
prw.pl