Porywacze osądzeni

Na kary dwóch lat i trzech miesięcy oraz dwóch i pół roku więzienia skazał jeleniogórski sąd Marka K. i Wiesława S., którzy dla okupu porwali obywatela Czech.

Wiesław S. wraz ze swoim bratem, mieszkańcy Słubic, postanowili dobrze i szybko zarobić. Przez pośrednika Polaka nawiązali kontakt z pewnym Czechem, który miał dojścia do "lewego" spirytusu w Niemczech. Kontrabanda nieźle się zapowiadała, ale Czech spod Trutnova po wzięciu zaliczki spirytusu jednak nie dostarczył.. Bracia S. Wzięli do pomocy przy odzyskaniu utraconych pieniędzy Marka K., rolnika spod Miłkowa. Ten ostatni znany jest policji m.in. z handlu narkotykami.

Czech otrzymał od braci C. 35 tys. Marek zaliczki na kupno spirytusu w Niemczech. Wartość przemytu była dwukrotnie wyższa. Prowizja dla pośredników i reszta kwoty za towar miała być wypłacona po dostarczeniu alkoholu do Polski. Ale transport nigdy do odbiorców nie dotarł. Bracia ze Słubic zażądali od Czecha zwrotu pieniędzy. Richard S. Wypiął się jednak na nich, więc oszukani przemytnicy porwali go na terenie Czech. Kazali mu podpisać oświadczenie m.in., że prowadzi działalność przestępczą.

Gdy Czech odmówił, najpierw go bili, a potem przykładali rozżarzony pogrzebacz do głowy. Gdy zagrozili, że przypalą mu genitalia - zmienił zdanie.

Przestępcy zostali ujęci przez czeską policję.

Nowiny Jeleniogórskie