Motocykliści rozjeżdżają lasy w Kowarach

Straż leśna z Kowar zatrzymała już 20 motocyklistów nielegalnie wjeżdżających do lasów.

Komendant straży Mateusz Grębowicz mówi, że są to nie tylko Polacy. Sądy skazują motocyklistów na grzywny nawet po 15 tysięcy złotych za próbę ucieczki w czasie zatrzymania i po 5 tysięcy za jazdę po lesie. Chodzi o motocyklistów rozjeżdżających lasy w rejonie Nadleśnictwa Śnieżka.

- Samo zatrzymywanie motocyklistów jest trudne - mówi Jerzy Jaworski ze straży leśnej. Trzeba wybrać miejsce w przewężeniu szlaku lub na półce, tak by motocyklista wyjechał wprost na funkcjonariuszy, a i to nie gwarantuje sukcesu.

Jazdy terenowymi motocyklami po lesie stały się sposobem na zarabianie pieniędzy. W jeden weekend organizatorzy takich jazd potrafią na grupie z zagranicy zarobić nawet 20 tysięcy złotych. Dają im przewodnika, noclegi, serwis i do tej pory byli gotowi płacić mandaty - do 500 złotych, które jak twierdzą strażnicy, po prostu wliczali w cenę. Teraz nie jest to już takie proste, a za próbę rozjechania funkcjonariusza także cudzoziemcy mogą w kajdankach trafić do sądu.

prw.pl