Dolnośląskie szpitale wojewódzkie zadłużone na potęgę. Na czele Legnica, Wałbrzych i Jelenia Góra

Zadłużenie dolnośląskich szpitali wojewódzkich wciąż duże. W sumie zobowiązania placówek medycznych podlegających zarządowi województwa wynoszą już blisko 500 mln zł. Długi szpitali rosną od kilku lat w bardzo szybkim tempie, a koronawirus jeszcze pogłębił ten kryzys. W wielu miejscach brakuje lekarzy i tzw. białego personelu, a przed nami prawdopodobna druga fala epidemii. Na razie konkretnego pomysłu na naprawę sytuacji brak. Jest za to przerzucanie się odpowiedzialnością.

Sprawdziliśmy kondycję finansową 18 szpitali na Dolnym Śląsku. Placówki już od kilku lat tracą miliony złotych. Jeszcze w 2015 r. łączna suma długów wynosiła blisko 350 mln, w 2019 było to już prawie 490 mln. Rekordowo zapowiada się 2020, bo już teraz wiele szpitali znacznie przekracza ubiegłoroczne deficyty. Wiele pieniędzy pochłania zakup maseczek, płynów czy rękawic.

- Teraz dochodzi do takich sytuacji, że wstrzymują nam dostawy, czekając na wrzesień, październik, kiedy będziemy zmuszeni kupować bez względu na cenę. A wiemy doskonale, że chodzi tu już o setki tysięcy czy wręcz miliony złotych. Żeby zabezpieczyć personel, ja to wszystko muszę kupić. Sytuacja jest taka, że nawet odmawiają nam dostaw - mówi Anna Płotnicka-Mieloch z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

I to właśnie w Legnicy, ale też w Jeleniej Górze czy Wałbrzychu sytuacja wygląda na najpoważniejszą. Ale źle jest w prawie wszystkich szpitalach w regionie. W ciągu zaledwie czterech lat długi niektórych wzrosły o 100 proc.

https://wroclaw.tvp.pl/