Opłaci się nabiegać
Polacy zatrudnieni w Czechach i tam rozliczający się z fiskusem, mogą sporo zaoszczędzić. Muszą się jednak pośpieszyć. Polacy pracują w fabryce Skody w Mladej Bolesław, Denzo w Libercu, Steinel Elektronik w Raspenavie, fabryce Toyoty w Kolinie i innych zakładach. Mają czas na rozliczenie z czeskim urzędem skarbowym do końca marca.
Pracuję w Czechach i nie mam zamiaru tego zmieniać - mówi Krzysztof Kumoter z jednej z przygranicznych wiosek w gminie Sulików. - Dojazdy są męczące, ale miejsce jest stałe i zarobki niezłe - dodaje. Na rękę wychodzi mu około 2 tys. zł miesięcznie.
Zatrudnienie u południowych sąsiadów chwalą też inni mieszkańcy regionu jeleniogórskiego.
- W 2005 roku pomogliśmy znaleźć pracę w Czechach 1171 osobom, w 2006 roku 197, a w tym roku już 40 - wylicza Robert Songin z Urzędu Miasta w Zawidowie.
Sporo biegania
Wanda Dymarska ze Zgorzelca chwali czeskiego pracodawcę.
- Pomaga rozliczać się z fiskusem. Bo załatwiania jest naprawdę sporo - dodaje.
Żeby skorzystać ze wszystkich ulg i odliczeń przysługujących w Czechach, pani Wanda musiała dostarczyć akty urodzenia dzieci, zaświadczenia z ich szkół i papier z polskiej skarbówki, że jej mąż nie rozlicza się z dziećmi. Wszystko to oczywiście urzędowo przetłumaczone na język czeski.
- Jest przy tym trochę biegania - mówi kobieta. Ale warto, bo ulgi są większe niż w Polsce.
Skomplikowane obliczenia
Dochód osiągnięty w Czechach należy pomniejszyć o diety za pobyt za granicą. Dodaje się go wówczas do dochodu w Polsce, a podatek wyliczany jest od kwoty łącznej.
- To jest skomplikowane - przyznaje Władysław Sikora, naczelnik Urzędu Skarbowego w Zgorzelcu. - W naszym urzędzie przygotowaliśmy specjalną informację do rozliczenia się z fiskusem osób pracujących w innych krajach, takich jak Wielka Brytania, Irlandia czy Niemcy.
- To, że ktoś przebywa za granicą, nie zwalnia go z obowiązku podatkowego w Polsce - przypomina Władysław Sikora.
Za niedotrzymanie terminu złożenia PIT-u, grozi mandat do 1,5 tys. zł, a gdy z zeznania wynika dopłata, doliczane są do niej odsetki w wysokości 11 proc. rocznie. Ci, którzy nie przepracowali w Czechach całego roku i mieli dochody także w kraju, nabiegają się też do polskich urzędów skarbowych.
- W takim wypadku należy złożyć zeznanie podatkowe do końca kwietnia również u nas - zaznacza naczelnik zgorzeleckiej skarbówki.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska