Samorządy zadłużone po uszy
Regionalna Izba Obrachunkowa sprawdza, jakie długi mają dolnośląskie gminy i powiaty. Jeśli okaże się, że któryś jest zadłużony po uszy, jego władze zostaną odwołane.
Gminy i powiaty zaciągają kredyt za kredytem. Raz po to, by spełnić obietnice kolejnych premierów i ministrów, innym razem - by przypodobać się mieszkańcom przed wyborami. Ale samorządowcom nie wolno zapożyczać się bez opamiętania. Dopuszczalna granica to 60 procent dochodów zapisanych w lokalnym budżecie. Gdy zadłużenie przekracza ten poziom, szef gminy natychmiast traci stanowisko i wkracza komisarz.
Trwa coroczne prześwietlanie budżetów dolnośląskich miast i miasteczek. Nie ma jeszcze oficjalnych danych, ale ze wstępnych statystyk wynika, że kilka gmin z naszego regionu jest bardzo blisko niebezpiecznej granicy.
Bo nie są już grodem
Urzędnicy z Wałbrzycha wyliczyli, że ich miasto ostatniego dnia poprzedniego roku miało prawie 132 miliony długu. W tym roku może on wzrosnąć o kolejnych 13 milionów.
- Nie grozi nam odwołanie prezydenta i wprowadzenie zarządu komisarycznego - uspokaja jednak Robert Hadaś, miejski skarbnik. - W budżecie zawsze obliczamy prognozę długu na kilka najbliższych lat. Nie przekroczy on 60 procent, a od przyszłego roku będzie już malał - przekonuje.
Według Hadasia, finanse Wałbrzycha załamały się na przełomie 2002 i 2003 roku. Miasto przestało być wtedy powiatem grodzkim. A jego roczny budżet spadł z 300 do 200 milionów złotych. - Nie zmalały jednak długi, które wynosiły wtedy 100 milionów - tłumaczy skarbnik.
Spore kłopoty finansowe mają też podtrzebnickie Prusice. Na koniec ubiegłego roku ich dług sięgnął 8,2 mln złotych, to 48 procent lokalnych dochodów. - Ale jesteśmy spokojni. Dług już nie wzrośnie - zapewnia burmistrz Jan Hurkot.
Dlaczego ryzykują?
Gminę pogrążyła budowa szkoły. Ruszyła w 1996 roku i trwała dziewięć lat. Budynek kosztował prawie 18 milionów złotych. - Gdy rozpoczynaliśmy budowę, obiecywano nam pomoc finansową. Ale pieniądze trafiły do innych, bogatszych gmin - żali się burmistrz.
- Samorząd jest stale obciążany nowymi zadaniami, ale bez finansowego wsparcia. Wydatki wzrastają niewspółmiernie do dochodów i stąd kryzys w budżetach - martwi się Mariusz Poznański, szef Związku Gmin Wiejskich RP. - Przykład pierwszy z brzegu to obiecane podwyżki dla nauczycieli. Minister zapowiedział siedem procent, ale tylko cztery procent da budżet państwa. Kto pokryje resztę?
Jest jednak i drugi, znacznie poważniejszy powód: samorządy biorą pożyczki na sfinansowanie inwestycji, które później częściowo zostaną dofinansowane ze środków unijnych. Zwłaszcza przed wyborami samorządowymi chcą pokazać, że zostawiają gminę z nową drogą lub kanalizacją. W efekcie wiele bierze więcej kredytów, niż może sobie pozwolić.
Z każdym rokiem poziom zadłużenia rośnie. - I zdarzają się gminy, które nierozsądnie szacują swoją zdolność kredytową. Zamiast przeznaczyć pieniądze na inwestycje, "przejadają" pożyczki na bieżące wydatki. - I to jest właśnie bardzo niebezpieczne - zauważa Paweł Swianiewicz, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, autor ogólnopolskiego rankingu zadłużonych gmin. - W wielu krajach europejskich pożyczki można brać tylko na inwestycje.
Ocena na bieżąco
W 2006 roku dopuszczalne progi przekroczyły dwie gminy miejskie i siedem gmin wiejskich. Zdaniem profesora Jerzego Regulskiego, prezesa Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, złamaniu prawa winni są nie tylko burmistrzowie i wójtowie.
- Co przez ten czas robili na przykład radni, którzy na bieżąco kontrolują działalność wójta lub burmistrza? Działalność wójta trzeba oceniać na bieżąco - podkreśla profesor Jerzy Regulski.
Gminy najbardziej zadłużone na pewno nie wezmą udziału w podziale unijnych pieniędzy w 2007 roku.
Najbardziej zadłużone dolnośląskie samorządy w 2005 roku:
Prusice 53,19%
Jerzmanowa 52,59%
Wałbrzych 51%
Bolków 50,90%
Sulików 50,39%
Lubań 48,29%
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży