Od dzisiaj ruszają sądy 24-godzinne
Nowe sądy mają pomóc w walce z agresywnymi pseudokibicami, pijanymi kierowcami i chuliganami. Prawnicy podkreślają, że ci, którzy złamią prawo, powinni być ukarani tuż po zdarzeniu, a nie po wielu miesiącach. W przeciwnym wypadku kara traci sens. Właśnie sądy 24-godzinne mają to zmienić.
Wszystko gotowe
Jak zapewniają we wrocławskich sądach i prokuraturach, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. - Są już wyznaczone grafiki dyżurów sędziów od godz.
8 do 16 i od 16 do 20. Dyżurów nocnych na razie nie przewidujemy, chyba że będzie taka potrzeba - wyjaśnia Bogusław Tocicki, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Prokurator okręgowy w Świdnicy Andrzej Reczka przyznaje: - Przygotowywaliśmy się do tego dnia już od dawna.
Swoje dyżury wyznaczyli też adwokaci, którzy z urzędu będą bronić oskarżonych.
O co chodzi w szybkich sądach? Od chwili zatrzymania sprawcy policja i prokuratura mają 48 godzin, by go przesłuchać i napisać wniosek o ukaranie. Zastąpi on typowy akt oskarżenia. Sąd ma dobę, by wydać wyrok. W razie potrzeby sąd może ogłosić przerwę do 14 dni.
Zdaniem wielu sędziów i prokuratorów, bardzo dużo będzie zależało od policji. - Od operatywności policjantów i tego, czy będzie im się chciało w krótkim czasie przesłuchać zatrzymanego i zebrać dowody - uważa jeden z sędziów.
Policjanci zapewniają, że wszystko będzie działało sprawnie. - I tak pracujemy na okrągło. Dla nas to bez różnicy - mówi Beata Tobiasz z dolnośląskiej policji. Sceptyczni są za to niektórzy adwokaci. Argumentują, że w tak krótkim czasie nie zdążą należycie przygotować się do obrony oskarżonego.
Są też obawy
- Jedyny kłopot może być z szybkim dostępem do Krajowego Rejestru Karnego. Informacje z niego nie powinny być przekazywane drogą elektroniczną - wyjaśnia prokurator Reczka. Dlatego szefowie prokuratur rejonowych w mniejszych miejscowościach nie kryją obaw. - Najbardziej się niepokoimy, że nie dostaniemy na czas faksem karty karnej zatrzymanego - mówi prokurator rejonowy spoza Wrocławia. Połowa spraw, którymi się zajmują, to drobne przestępstwa. Głównie pijani kierowcy i rowerzyści.
- Boimy się, że przy natłoku spraw będziemy musieli pracować w niedziele i święta - przyznaje Barbara Szczepańska, wiceszefowa prokuratury w Strzelinie.
Dla kogo te nowości
Nowe sądy będą się zajmowały sprawami związanymi m.in. z pobiciami, bójkami stadionowymi, naruszeniami nietykalności cielesnej, wybrykami chuligańskimi, wandalizmem, jazdą po pijanemu, kradzieżami mienia do 50 tys. zł, posiadaniem narkotyków, oszustwami. Sprawca musi być złapany na gorącym uczynku. Są to przestępstwa, za które sąd może orzec karę nie wyższą niż dwa lata więzienia. W kodeksie karnym jest ok. 50 takich przestępstw. W poważniejszych przypadkach sprawa wraca do prokuratury i toczy się normalne śledztwo.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska