ZOL: 29 z tych testów jest pozytywnych. Cały zakład został zamknięty.

Po śmierci zakażonej pensjonariuszki w bolesławieckim szpitalu wykonano 61 testów na obecność koronawirusa pacjentów i personelu z oddziału trzeciego.

- 29 z tych testów jest pozytywnych. Cały zakład został zamknięty. Osoby zakażone są przewożone do innych ośrodków izolacyjnych, bądź do opieki szpitalnej - mówi ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik prasowy diecezji legnickiej.

Reszta pensjonariuszy i obsługi przebywa na kwarantannie a zakład jest zamknięty. W najbliższych dniach kolejne osoby zostaną poddane testom. Dyrektor Caritas, do której należy zakład, apeluje do ludzi dobrej woli i wolontariuszy, którzy chcieliby pomóc opiekować się obłożnie chorymi, aby zgłaszali się do diecezji. Brakuje personelu a w kwarantannie pozostaje kilkadziesiąt obłożnie chorych osób.

Jeleniogórskie pogotowie ratunkowe zostało zaopatrzone na okres świąt w niezbędne środki ochrony bezpośredniej. Jednak jak poinformował dziś dyrektor Nikolai Lambrinow,jeśli będzie trzeba ewakuować pacjentów jakiegoś zakładu opiekuńczego, domu starców czy ośrodka opieki to pogotowie samo temu zadaniu nie podoła.

- Chce być dobrze zrozumiany. Nie mogą zostać wykorzystane wszystkie karetki do ewakuacji bo cały czas zdarzają się wypadki, zawały serca i inne poważne choroby do których my jako pogotowie medyczne musimy cały czas wyjeżdżać - mówi dyrektor

- Sami takiej akcji nie przeprowadzimy - dodaje Lambrinow.

W Jeleniej Górze w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym, prowadzonym przez Caritas w sumie 30 osób zostało zakażonych na jednym z oddziałów. Pozostałe oddziały pracują normalnie, a zakażeni zostali przewiezieni do szpitali i izolatoriów. W ZOL-u w Jeleniej Górze pobrano wymazy od pozostałych około 70 osób, poinformował Waldemar Wesołwski, rzecznik diecezji legnickiej. Wyniki będą znane po świętach. W całym ośrodku obowiązuje kwarantanna. ZOL w Jeleniej Górze borykał się z brakami kadrowymi i w dramatycznym apelu prosił o pomoc. Zgłosiły się już trzy osoby gotowe zamknąć się w środku z pacjentami do końca epidemii.

prw.pl