"Stoimy nad przepaścią" - dramatyczny głos samorządowców
Tylko Jelenia Góra straci minimum 50 mln. Jest to wynik przerzucania na samorząd lokalny kosztów polityki rządu. Prezydenci Jeleniej Góry i Bolesławca oraz burmistrzowie Zgorzelca i Gryfowa Sląskiego, ten ostatni jest także szefem Konwentu wójtów, burmistrzów i prezydentów z byłego Województwa Jeleniogórskiego w alarmistyczny sposób przedstawili nadchodzące problemy samorządów, wynikające głównie ze zmian przepisów dotyczących finansów publicznych, a godzące w stabilność finansową samorządów w Polsce. Dla przykładu: ubytek dochodów własnych Jeleniej Góry z tytułu zmian przepisów dotyczących PIT szacuje się w roku 2020 na kwotę ok. 14 milionów złotych, niedopłatę subwencji oświatowej na kwotę ok. 29 mln zł, itp. Łącznie to prawie 50 mln, bez liczenia skutków podwyżki o ok. 70% cen energii elektrycznej, zapowiadanej na roku 2020.
Jest to wynik przerzucania na samorząd lokalny kosztów polityki rządowej. Uderzają w nas ubytki w podatku dochodowym od osób fizycznych, skutki podwyżek wynagrodzeń w oświacie oraz skutki podniesienia płacy minimalnej i zasad jej naliczania, podwyżki cen energii, wzrost kosztów usług, niedofinansowanie zadań zleconych - mówi prezydent Bolesławca Piotr Roman.
Dla przykładu: ubytek dochodów własnych Jeleniej Góry z tytułu zmian przepisów dotyczących PIT szacuje się w roku 2020 na kwotę ok. 14 milionów złotych, niedopłatę subwencji oświatowej na kwotę ok. 29 mln zł, itp. Łącznie to prawie 50 mln, bez liczenia skutków podwyżki o ok. 70% cen energii elektrycznej, zapowiadanej na roku 2020. - Dla nas wzrost płacy minimalnej i skutki tego w budżecie samorządów - powiedział P. Roman - wzrost cen energii, wzrost cen usług komunalnych i płacy nauczycieli - to 8 mln. Drastycznie ponieśliśmy kwoty wszystkich możliwych podatków, ale to daje raptem niespełna 5 mln. Wciąż mamy w budżecie ogromną dziurę. Rafał Gronicz wyliczył, że na PiT Zgorzelec straci ponad dwa miliony, ponad milion dopłacić będzie musiał do subwencji, tyle samo kosztować go będą zmiany w zasadach płacy minimalnej.
- Oświata kosztuje nas 11,5 mln - powiedział O. Poniźnik - a otrzymujemy w subwencji raptem 6,5 mln, co oznacza, że tylko z tego tytułu tracimy w budżecie ponad 5 mln zł. A że nie spina się finansowo system gospodarki odpadami, to "na dzień dobry" Gryfów Śląski dopłaci do tego 300 tys. zł. - Musimy dopłacić - powiedział O. Poniźnik - bo jeszcze trzy lata temu opłata środowiskowa za 1 tonę odpadów wynosiła 70 zł, w tym roku równa się 170 zł, a w przyszłym określono ją na 270 zł. Takiego tempa wzrostu kosztów nie uniosą bezpośrednio mieszkańcy.
- Nie chcemy ani się skarżyć, ani też szukać winnych - mówili zgodnie wszyscy czterej. - Faktem jest jednak, że na zaproszenie Rządu do dyskusji nie ma żadnej odpowiedzi, a nowe sytuacje wymagają zmian w przynajmniej dwóch ustawach, to znaczy ustawie o finansach publicznych oraz o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nie może bowiem być tak, że pojedynczymi decyzjami w sprawach, które są źródłem problemów finansowych samorządów demon tuje się stabilny do tej pory system, a nikt nie chce rozmawiać o tym, jak można spokojnie przeprowadzić niezbędne reformy.
Muzyczne Radio
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży