Czesi dają nam nauczkę

Baseny, koleje gondolowe, lodowiska, wielki park rozrywki, hala widowiskowa, w której można organizować imprezy na ponad siedem tysięcy ludzi... O to wszystko postarali się nasi sąsiedzi z czeskiej strony Karkonoszy i Gór Izerskich. To nie jest nadzwyczajne - to po prostu świat idzie do przodu, a Jelenia Góra i okolica stoją w miejscu.

Dobrze ilustrują to problemy z pływaniem. W latach dziewięćdziesiątych jeleniogórzanie chodzili na basen wojskowy. Ci, którzy nie lubili tłoku, jeździli do stutysięcznego Liberca na basen pięćdziesięciometrowy.
Minęło kilkanaście lat. W 85-tysięcznej Jeleniej Górze znowu czynny jest jeden basen 25-metrowy - przy Szkole Podstawowej nr 11 na Zabobrzu, gdzie zwykle jest pełno ludzi - na jednym torze pływa, czy raczej próbuje pływać, nawet po osiem osób. Niektórzy dają sobie spokój i w ogóle tam nie chodzą, choć popływać by chcieli.
W Libercu, oprócz dużego basenu, jest także akwapark - raj zwłaszcza dla rodzin z małymi dziećmi. Obok "starego" basenu wyrosło zaś centrum handlowe, większe i bardziej efektowne niż te, które znamy z Jeleniej Góry czy Zgorzelca. Gdy ktoś ma ochotę, może połączyć pływanie z zakupami.
W Libercu tyle zmian, a w Jeleniej Górze nadal toczą się dyskusje na temat basenów opartych na źródłach termalnych w Cieplicach. To prawdziwa niekończąca się historia opowieści o inwestorach, którzy mają ambitne plany. Ale basenów jak nie ma, tak nie ma. I to nie tylko termalnych.
By zobaczyć, jaką atrakcją są baseny termalne, wystarczy pojechać na Słowację. Niezwykle wyglądają zwłaszcza te niezadaszone zimą - gdy jest mróz, wokół leży pełno śniegu, a w basenie, nad którym unosi się gorąca para, grzeje się kilkadziesiąt osób.
Baseny - z wodą ze źródeł termalnych, jak i z wodą ogrzewaną nimi, są w wielu małych miejscowościach na Słowacji. Przyjeżdża do nich wielu Polaków.
Niestety, u nas nie ma gdzie popływać - mówi mówi dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, Andrzej Raj. - Pod tym względem wypadamy blado nie tylko na tle Czech, ale także wielu miejscowości w Polsce, na przykład tych z Kotliny Kłodzkiej. Akwapark ma przecież, na przykład, Kudowa Zdrój.

(...)

Więcej w nr 9 Nowin Jeleniogórskich