Pobór rozpoczęty

- Mam inne plany. Chcę studiować na Akademii Morskiej w Gdyni - zastrzega Demir Hasanagić z Jeleniej Góry. Wczoraj, podobnie jak kilkunastu innych młodzieńców, wezwano go do WKU.

Pobór do wojska trwa od kilku dni. Przed trzyosobową komisją staną jeleniogórzanie urodzeni w 1988 roku. Jednym z nich jest Kamil Grębosz. On także nie chce iść do wojska.
Szkoła odracza
- Po prostu wolę się uczyć - wyjaśnia. Ma jeszcze inne powody. - Popieram pokój. Nie wyobrażam sobie, że do kogoś strzelam - mówi dziewiętnastolatek.
- Na czas nauki zasadnicza służba wojskowa zostaje odroczona - tłumaczy major Jarosław Szymański z WKU w Jeleniej Górze.
- Wojskowi jednak zachęcają do pójścia w kamasze.
- Młody człowiek uczy się samodyscypliny i samodzielności. To nie wszystko. Chętni mają także okazję do zrobienia na koszt WKU prawa jazdy kategorii C, czyli na samochody ciężarowe.
- Przyszły wojskowy musi być zdrowy i fizycznie, i psychicznie - zaznacza Marek Śmietana, przewodniczący komisji. Do wojska nie pójdą ci, którzy m.in. cierpią na przewlekłe choroby.

Będą czekać
W tym roku wezwano przed komisję prawie tysiąc młodzieńców z powiatu jeleniogórskiego. Każdy z nich po zbadaniu dostanie jedną z czterech kategorii: od A, czyli zdolny do służby, do E, czyli niezdolny w czasie pokoju i wojny.
Jeśli jako poborowy uznany zostanie za zdolnego do służby i wpisany do ewidencji, na wezwanie do wojska może czekać nawet 18 miesięcy.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska