Szwagierka prezydenta w magistracie
Szwagierka prezydenta Jeleniej Góry Joanna Naliwajko wygrała konkurs na stanowisko głównego specjalisty ds. funduszy europejskich w biurze prezydenta miasta. Z kolei szef terenowych struktur Platformy Obywatelskiej w Złotoryi Krzysztof Maciejak wygrał konkurs na stanowisko głównego specjalisty ds. promocji i polityki informacyjnej w biurze prasowym magistratu.
Takie rozstrzygnięcia wzbudziły zdziwienie nawet u przyszłych koalicjantów - radnych PiS-u i Wspólnego Miasta. Prezydent tłumaczył, że to były najlepsze kandydatury, a wyboru dokonywała komisja. Nie miały tu znaczenia koligacje rodzinne i partyjne.
Już po wygranym naborze rezygnację złożył K. Maciejak, tłumacząc, że znalazł inną ofertę pracy. Nie ustają natomiast komentarze związane z obsadą drugiego ze wspomnianych stanowisk.
- To znakomity fachowiec, zna się na rzeczy i ma w tej mierze swoje osiągnięcie. Zresztą sam jej doradzałem, by ubiegała się o tę posadę, choć jej odejście z DODN-u będzie strata dla naszej firmy - mówi Zygmunt Korzeniewski, szef jeleniogórskiej filii Dolnośląskiego Ośrodka Dokształcania Nauczycieli, gdzie niedawno pracowała J. Naliwajko.
Do czasu wygrania konkursu w magistracie, szwagierka prezydenta była dyrektorem filii DODN-u w Legnicy.
Ireneusz Łojek, szef klubu radnych PiS-u i kandydat na wiceprezydenta miasta twierdzi, że na miejscu prezydenta takiej decyzji by nie podjął, choć być może kandydatka ma kwalifikacje i spełniła wszelkie wymogi formalne.
- Także kryterium partyjne nie powinno być brane pod uwagę przy zatrudnianiu urzędników. Zresztą dobrze, gdybyśmy jako PiS dowiadywali się o niektórych posunięciach prezydenta bezpośrednio, a nie z mediów - dodaje I. Łojek.
Fakt zatrudnienia osoby z rodziny na ważne stanowisko w urzędzie źle oceniają także radni Wspólnego Miasta. Zdaniem ich lidera, Miłosza Sajnoga, źle jest, gdy nowa władza od takich posunięć zaczyna.
- Ale bierzemy za dobrą monetę to posunięcie. Skoro był konkurs i wśród kilku kandydatów ta pani wykazała się najlepszymi kwalifikacjami, to będziemy teraz oczekiwać na efekty jej pracy - dodaje M. Sajnog.
Nowiny Jeleniogórskie